Okno na Wągrowiec
Gorący temat Na sygnale Społeczeństwo Wiadomości Wydarzenia

NARKOTYKI GINĄ ZE SZPITALA! KTO JE WYNOSI?

 Od kilku lat, co jakiś czas z dwóch oddziałów wągrowieckiego szpitala znikają narkotyki.

Kilka tygodni temu, pod koniec kwietnia doszło do ostatniej takiej kradzieży. Z bloku operacyjnego, z zamkniętego sejfu zniknęła cała zawartość narkotyków – ponad 50 ampułek. O sprawie powiadomiono dyrekcję szpitala, nadzór apteczny oraz policję. Okazuje się, że to nie pierwszy taki przypadek, a narkotyki z wągrowieckiego szpitala znikają regularnie już od kilku lat.

Poprzednio do kradzieży doszło 16 listopada ubiegłego roku. – Przyjęliśmy zawiadomienie o kradzieży leków o właściwościach przeciwbólowych i psychotropowych. Zgodnie z dotychczas zebranymi informacjami, z dwóch oddziałów szpitalnych zniknęło 10 ampułek leków – wyjaśnia nam rzecznik wągrowieckiej policji.

Okazuje się, że policja do sprawy podeszła poważnie, bo przesłuchano osoby mające dostęp do pomieszczeń, w których leki są przechowywane, poddano analizie także zapisy z monitoringu. To wszystko nie dało jednak rezultatów i złodzieja wciąż nie znaleziono.

Policja dotąd nie ustaliła kto stoi za kradzieżami narkotyków.

Co ciekawe, udało nam się ustalić, że narkotyki znikają zawsze z tych dwóch oddziałów i to regularnie od kilku już lat. Postanowiliśmy zapytać o to Przemysława Burego, dyrektora wągrowieckiego szpitala. – Potwierdzam, że regularnie dochodzi do tego typu przypadków, a zaczęło się już wiele lat temu, jeszcze za poprzedniej dyrekcji – tłumaczy dyrektor Bury. Jego zdaniem za kradzież nie odpowiada uzależniony od narkotyków pracownik, ale ktoś, kto być może taką samą ampułkę zniszczył w innym szpitalu i chciał ten fakt ukryć.

– Niestety, większość naszych pracowników pracuje na kontraktach i nie są związani z tym miejscem pracy. Dziś są u nas, jutro w innym szpitalu, na przykład w Chodzieży, czy Obornikach. Może zdarzyć się tak, że tam zniszczą ampułkę i od nas ją zabiorą, aby tam ukryć stratę – uważa dyrektor.

Zadziwiające jednak, że narkotyki znikają tylko z dwóch oddziałów i to regularnie od lat. Poza tym można zniszczyć jedną ampułkę, a pod koniec kwietnia zniknął przecież cały zapas z zamkniętego sejfu – ponad 50 ampułek!

Czytaj także

ZKM: Tak w MAJÓWKĘ kursować będą autobusy w Wągrowcu

Redakcja

Prestiżowe wyróżnienia dla wągrowieckich firm

Redakcja

Ruszyła rekrutacja dzieci do wągrowieckiego żłobka

Redakcja