Rozstrzygnięcie w tej sprawie zostało opublikowane przez Wielkopolski Urząd Wojewódzki.
Sprawa dotyczy głośnej, planowanej inwestycji przy ulicy Lipowej w Wągrowcu. W czteropiętrowym bloku z garażami podziemnymi będzie kilkadziesiąt mieszkań. Pisaliśmy i tym w artykułach:
- APARTAMENTY LIPOWA: Nowy blok mieszkalny stanie przy parku 600-lecia [WIZUALIZACJA]
- SĄSIEDZI PROTESTUJĄ, BO NIE CHCĄ BLOKU. Inwestor uspokaja: wszystko zgodnie z prawem, a zyskają na tym wszyscy
Aby blok mógł powstać, Rada Miejska na wniosek Jarosława Berendta przyjęła specjalną uchwałę w tej sprawie. Niestety, nie bez błędów.
Otóż w paragrafie 4 tej uchwały zapisano:
Ustala się liczbę mieszkań w całym budynku:
– minimalna liczba mieszkań 40,
– maksymalna powierzchnia 45
Treść od drugiego myślnika powinna brzmieć „maksymalna liczba mieszkań 45”, tymczasem z niewiadomych przyczyn pojawiło się tam słowo „powierzchnia”. – To oczywista omyłka pisarska, powstała w wyniku redagowania tekstu – wyjaśnił wojewodzie burmistrz. I zapewne tak było, ale…
Tej oczywistej, merytorycznej omyłki nie zauważył:
- urzędnik Urzędu Miejskiego, który projekt uchwały przygotowywał,
- kierownik wydziału, który jest przełożonym urzędnika,
- radca prawny urzędu, który uchwałę sprawdził,
- burmistrz, który uchwałę podpisał i złożył do Rady Miejskiej,
- żaden z 21 radnych, którzy najpierw na komisjach, a potem na sesji, nad uchwałą debatowali, a potem poddali ją pod głosowanie.
Omyłkę zauważył dopiero wojewoda, a raczej znaleźli ją jego urzędnicy, którzy codziennie mają do sprawdzenia setki (!) różnych uchwał.
Na szczęście wojewoda przychylił się do prośby burmistrza i po prostu słowo „powierzchnia” w uchwale wykreślił. Przy okazji jednak wytknął Jarosławowi Berendtowi naruszenie trybu przyjmowania uchwały.
Wojewoda wskazał, że w przypadku tej uchwały burmistrz nie dotrzymał terminów powiadomienia wszystkich właściwych organów i instytucji o możliwości przedstawienia opinii. Podobnie niedotrzymane zostały terminy dotyczące przekazania otrzymanych przez burmistrza opinii inwestorowi.
W obu tych przypadkach wojewoda stwierdził, że czynności te zostały wykonane z uchybieniem. Na szczęście organ nadzoru orzekł, że nie miały one wpływu na kształt uchwały, w związku z czym uchwałę po poprawce ostatecznie zaakceptował.
Przypomnijmy, że w miniony piątek o aż trzech wadliwych uchwałach przyjętych na wniosek Jarosława Berendta przez wągrowiecką Radę Miejską pisaliśmy w artykule WAŻNE! Wojewoda uchylił dwie wągrowieckie uchwały śmieciowe, izba obrachunkowa częściowo uchyliła trzecią!