Wczoraj wieczorem znów wybuchł pożar w Pawłowie Skockim. Tym razem spłonęła chlewnia.
Do tego pożaru doszło w czwartek około godziny 21.00. Straż pożarną zaalarmowano o tym, że w Pawłowie Skockim płonie chlewnia. Na miejsce natychmiast wysłano kilkanaście zastępów straży pożarnej z całego regionu, także z powiatu poznańskiego i gnieźnieńskiego.
Na całe szczęście w chlewni nie było zwierząt (były w sąsiednim obiekcie). Ale całe pomieszczenie wypełnione było 500 balotami ze słomą, które zaraz objął ogień. Co ważne, zagrożone były także sąsiednie budynki mieszkalne, które należało zabezpieczyć przed ogniem.
Z pożarem strażacy z 12 zastępów walczyli przez całą noc. Punkt czerpania wody zorganizowano przy rzece w Kiszkowie. Jak informuje nas Piotr Kaczmarek z wągrowieckiej straży, na miejscu wciąż jeszcze trwa dogaszanie, pracują tam jeszcze trzy zastępy straży pożarnej, a akcja potrwać może jeszcze nawet kilkanaście godzin.
Dodajmy, że w ostatnim czasie to już kolejny taki podejrzany pożar w okolicy Pawłowa Skockiego. Nawet strażacy wprost przyznają, że te nagłe wybuchy ognia są… „dziwne”.
Mieszkańcy zaś przyznają wprost, że ktoś robi to specjalnie. – Wygląda to tak, jakby ktoś sobie naszą wioskę wziął na cel – wprost mówi jeden z mieszkańców tej wioski.
Sprawę bada już wągrowiecka policja.
Źródło: OSP Skoki/KP PSP Wągrowiec