Woda i błoto zalega tam zawsze po opadach śniegu czy deszczu.
Ten skrót zna chyba większość wągrowczan. Przejście od ZUS-u, obok garaży w kierunku ulic Słowackiego, Lipowa i Jeżyka. Miejsce jest popularne, ale straszy od lat.
– XXI wiek, a woda sięga tam do kostek – zwraca uwagę nasza czytelniczka.
Aż dziw bierze, że nikt się jeszcze tym nie zajął.
– Niby stawiamy w Wągrowcu na rezygnację z jazdy autami, radzimy wybierać rowery i spacery, ale sprzyjających temu warunków jakoś nie widać – zwraca uwagę pan Piotr.
A waszym zdaniem, jakie inne lokalizacje zasługują u nas na mało zaszczytne miano „miejsc wstydu”?
Film i fot. czytelnik