Okradł sklep „Rossmanna” w poniedziałek i wtorek. Dzięki temu zebrało się na przestępstwo, a nie wykroczenie.
Ten złodziej miał niezłego pecha. W poniedziałek okradł wągrowiecką drogerię „Rossmann” i został złapany na gorącym uczynku. Wartość przywłaszczonego przez niego towaru to około 400 złotych. Na miejscu zjawiła się policja, która uznała, że mężczyzna dokonał wykroczenia, za które grozi grzywna.
Co ciekawe, złodziejaszek nic sobie z tej lekcji nie zrobił i następnego dnia, we wtorek znów zjawił się w tym samym sklepie i ponownie dokonał kradzieży! A co dla niego gorsze, znów został złapany na gorącym uczynku! Miał jednak pecha, bo wartość ponownej kradzieży najpewniej przekroczyła 100 zł.
Bardzo możliwe, że funkcjonariusze połączą obie kradzieże. Jeśli wartość przywłaszczonego przez niego towaru przekroczy łącznie 500 złotych, to będzie to już nie wykroczenie, a przestępstwo, a za to grozi już nie grzywna, ale nawet kara więzienia do lat 5.