Proste zadanie przekroczyło możliwości wągrowieckiego magistratu.
W niedzielę ruszyły miejskie rowery. Sprawa jest świeża, więc nic dziwnego, że wiele osób zadaje pytania. W poniedziałek zgłosił się do nas na przykład zaniepokojony mieszkaniec, którego zdaniem rowery nie spełniają podstawowych wymagań technicznych i ich użytkownicy są narażeni przez to na mandaty.
Chodzi o brak w wyposażeniu jednośladów obowiązkowego dzwonka (lub innego nieprzeraźliwego sygnału dźwiękowego) oraz czerwonego odblaskowego światła z tyłu. „Czy burmistrz pokryje koszty mandatów? – pytał nasz czytelnik.
Postanowiliśmy zainteresować się sprawą i wysłaliśmy pytania o dzwonek i odblask do Urzędu Miejskiego. Ponieważ uważaliśmy, że sprawa jest ważna, a poza tym staramy się przekazywać informacje jak najszybciej, poprosiliśmy o odpowiedź w ciągu godziny. Przyszła po dwóch. DNIACH!
Dwa dni zajęło burmistrzowi Jarosławowi Berendtowi (i jego pomocnikom) znalezienie w rowerach, które kupił, dzwonka i odblasku. Śmiać się czy płakać? W dodatku wśród tych kilku zdań, które otrzymaliśmy, nie obyło się bez błędu. Zapewne z powodu pośpiechu, w którym – przez naszą prośbę – cały urząd musiał dwa dni pracować.
Aż chciałoby się spytać: czy naprawdę tylko obsadzanie stołków kolegami i rozdawanie im podwyżek wychodzi tej ekipie szybko i sprawnie???
Post scriptum dla zaniepokojonych rowerzystów:
„Wągrowiecki Rower Miejski spełnia wymagania techniczne, określone w obowiązujących przepisach. Dzwonek (sygnał dźwiękowy) znajduje się w lewej rączce obrotowej kierownicy (wystarczy nią przekręcić, jak np. przerzutki). Rower posiada również czerwone tylne światło. Jest to sygnał migający. Światło znajduje się wokół kodu QR na blokadzie roweru i zaczyna działać w momencie odblokowania roweru. Na tylnym widelcu po obu stronach znajdują się dwa czerwone światła odblaskowe, tzw. fasolki.”
Informację przysłał nam w imieniu magistratu Piotr Korpowski z Referatu Kultury, Sportu, Turystyki i Promocji Miasta. Funkcji nie podał. Błąd poprawiliśmy.
Ten najbardziej rażący.