Dzisiaj rocznica dnia, w którym wągrowczanin stał się „Królem Arturem”.
Każdy, kto widział ten mecz na żywo, nie zapomni go do końca życia: Mistrzostwa świata w piłce ręcznej w 2009 roku I decydujące o awansie do półfinału starcie między Polską a Norwegią.
Każda z tych dwóch drużyn musiała wygrać, by awansować do strefy medalowej. Remis nie satysfakcjonował nikogo, bo korzystał ten trzeci, czyli Niemcy. Nic dziwnego, że potyczka była od początku bardzo wyrównana.
W drugiej połowie spotkania lekką przewagę wypracowali sobie jednak Norwedzy, którzy jeszcze na dwie minuty przed końcem spotkania prowadzili dwoma bramkami 30:28 i mieli w posiadaniu piłkę. Wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte…
I wtedy nastąpił ten niesamowity finisz biało-czerwonych. 35 sekund przed końcem spotkania był już remis 30:30!
Norwegowie mają piłkę i próbują rzucać, ale ich akcję przerywa faul Polaków. Zostało 15 sekund!
W tym momencie trener Skandynawów prosi o czas. Jest jasne, że Norwegowie na te ostatnie sekundy, by uzyskać przewagę w polu, wycofają bramkarza.
Realizatorzy telewizyjni skupiają się jednak w trakcie przerwy na ławce Polaków. A tam trener biało-czerwonych Bogdan Wenta krzyczy: – Jak wprowadzą siódmego zawodnika mają 15 sekund. Przerywać i mamy pustą bramkę. Tylko spokojnie! Mamy dużo czasu. Dawaj, bierzemy to!
Te słowa szkoleniowca, że 15 sekund to dużo czasu, wejdą do historii polskiego sportu. Narodzi się nowa jednostka miary, określająca 1/4 minuty – jedna wenta!
Drużyny wracają na parkiet i następuje to, w co jeszcze dwie minuty wcześniej mało kto już wierzył.
Skandynawowie próbują przedrzeć się środkiem boiska, ale tam trafiają na Artura Siódmiaka. Wągrowczanin wytrąca Skandynawowi piłkę, łapie ją i niewiele się namyślając rzuca przez całe boisko do pustej bramki przeciwników. Polska wygrywa 31:30 i awansuje do półfinału Mistrzostw Świata!
Euforia wybucha nie tylko wśród naszych zawodników, którzy rzucają się na wągrowczanina, ale i w każdym polskim domu. A Artur Siódmiak staje się bożyszczem kibiców i „Królem Arturem”.
Ostatecznie w rozgrywanych w Chorwacji mistrzostwach Polacy ulegli w półfinale gospodarzom turnieju wspieranym przez niemieckich sędziów. Ale i tak przywieźli ze światowego czempionatu medal – brązowy, pewnie rozjeżdżając Duńczyków 31:23.
Poniżej ostatnie sekundy spotkania Polska – Norwegia, a na końcu tego artykułu publikujemy skrót całego meczu.
Artur Siódmiak urodził się 7 października 1975 roku w Wągrowcu. Jest wychowankiem Nielby Wągrowiec i wielokrotnym reprezentantem Polski (rozegrał 133 oficjalne mecze międzypaństwowe i zdobył 102 gole).
Jest srebrnym (2007) i brązowym (2009) medalistą Mistrzostw Świata w piłce ręcznej. W Polsce (poza Wągrowcem) grał w Wybrzeżu Gdańsk i Warszawiance, a potem w klubach niemieckich, francuskich i szwajcarskich.
Po zakończeniu kariery sportowej mieszkający w Gdańsku wągrowczanin prowadzi między innymi fundację i akademię piłki ręcznej swojego imienia. Ponadto został ekspertem telewizyjnym i komentuje mecze piłki ręcznej.
Zdjęcie główne: screen TVP Sport.