Kiedy ponad dekadę temu rozpocząłem naukę w ZSP nr 2, a wraz z tym codzienne dojazdy autobusem PKS na trasie Kujawki – Wągrowiec, to nie dziwiło mnie, że trzeba wcześnie wstać, żeby dojechać do szkoły do miasta. W takim przekonaniu żyłem kilka lat. Rozmowy z rodzicami, sąsiadami i znajomymi o funkcjonowaniu PKS-u i kursach nawet w późnych godzinach pamiętam do teraz i pamiętam jak zdziwiony byłem, że to autobusami można było dojechać wszędzie i niemalże o każdej porze.
Właśnie osobiste odczucia, już kilka lat później, jako dorosłego człowieka, doktoranta w dyscyplinie geografia społeczno-ekonomiczna i gospodarka przestrzenna, skłoniły mnie do przeprowadzenia badań wśród młodzieży powiatu wągrowieckiego, dotyczący wykluczenia transportowego.
Wykluczenie transportowe jest rodzajem wykluczenia społecznego, czyli ograniczenia aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym. Należy zwrócić uwagę na mocne oddziaływanie wykluczenia transportowego na pozostałe rodzaje wykluczenia społecznego. Istnieje wiele dziedzin życia człowieka, które są dla nas niezwykle ważne. Jedną z nich, która okazuje się kluczowym aspektem codzienności – obok dostępu do bieżącej wody, pracy (i godnego wynagrodzenia) oraz opieki zdrowotnej – jest transport. To właśnie on stanowi istotny element egzystencji każdego człowieka, ponieważ umożliwia przemieszczanie się między miejscami wykonywania różnego rodzaju aktywności – może to być praca, edukacja, działalność społeczna, kulturalna, a także uczestniczenie w życiu kulturalnym i społecznym miasta czy gminy.
Wyniki tych badań pokazują jednoznacznie, że komunikacja publiczna jest kluczowym środkiem transportu młodzieży do szkół średnich. Najczęściej wybieranym środkiem transportu był autobus – 41 proc., natomiast pociągami dojeżdżało 16 proc. uczniów. Oczywiście uczniowie wskazywali też samochód – taką opcję wybierał prawie co czwarty uczeń, ale o samochodach za chwilę. Pozostali uczniowie na zajęcia docierali komunikacją ZTM – 5 proc., pieszo 10 proc. osób, rowerem 4 proc.
O wykluczeniu transportowym świadczy między innymi to, że uczniowie dojeżdżający komunikacją zbiorową do szkół są w nich: przed 7:00 – 17 proc., pomiędzy 7:00 a 7:30 – 60 proc., a pozostali docierają do szkół w najdogodniejszej porze, czyli do pół godziny przed rozpoczęciem zajęć.
Na tapet wziąłem również ewentualność dojazdu na późniejsze godziny. W tym przypadku, 45 procent osób może dojechać na zajęcia tylko tymi połączeniami co na 8:00. I o ile raz w tygodniu poczekanie na późniejsze zajęcia nie jest problemem, o tyle, gdy wypadają pierwsze dwie lekcje lub plan jest ułożony tak, że lekcje rozpoczynają się około 10:00, to czekanie ponad dwóch godzin uważam za niedopuszczalne.
Wspominałem o samochodach. Z tymi pojazdami jest duży problem. Najpierw, aby dojeżdżać samochodem do szkoły, to trzeba być pełnoletnim, później zdać prawo jazdy i mieć na tyle dobrze sytuowanych rodziców, że będzie ich stać na zakup auta i jego utrzymanie. Jest jeszcze alternatywa – można dojeżdżać z koleżanką lub kolegą, ale i w ich przypadku wracamy do początku historii z samochodem.
Na koniec zapytałem, co przekonałoby osoby, dojeżdżające do szkoły samochodem, do przesiadki na środek transportu publicznego. Na to pytanie najwięcej osób odpowiedziało, że częstsze połączenia – 43 proc., co pokreśliło moją tezę o wykluczeniu transportowym młodzieży. Na kolejnych miejscach znalazły się krótszy czas przejazdu – 21 proc., tańsze bilety – 19 proc. oraz poprawa stanu pojazdów – 17 proc.
Badania przeprowadzałem wśród młodzieży szkolnej, ale problem jest znacznie większy. Nie dotyczy tylko młodzieży, ale wszystkich mieszkańców. Szczególnie doskwiera to mieszkańcom miejscowości, przez które nie przejeżdża pociąg.
Doszliśmy do takiego punktu, że albo ktoś posiada samochód i prawo jazdy, albo musi korzystać z transportu publicznego, który jest ułożony tylko pod uczniów. W większości nie da się dojechać do Wągrowca na inne pory dnia niż godzina 8:00, a o połączeniach między innymi miejscowościami to już w ogóle możemy właściwie zapomnieć.
Na koniec chciałbym podkreślić, że w ubiegłym roku Powiat Wągrowiecki podpisał umowę o dopłatę przewozów autobusowych ze środków funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Wartość umowy wynosiła 774 282,00 zł z czego kwota dofinansowania z tego funduszu wynosiła 444 942,00 zł. Natomiast najważniejsze jest to, że połączenia były realizowane od 4 maja 2023 roku do 31 grudnia 2023 roku, czyli nieco ponad pół roku.
Myślę, że problem transportu publicznego w naszym powiecie jest jedną z ważniejszych kwestii, na które należy zwracać uwagę. Każdy mieszkaniec powinien mieć możliwość dotarcia na wizytę do lekarza specjalisty, czy załatwienia spraw urzędowych, nie tylko na godzinę 8:00.
Całość artykułu dostępna – https://studreg.uw.edu.pl/pl/archiwum,wykluczenie-transportowe-uczniow-szkol-ponadpodstawowych-powiatu-wagrowieckiego
Krystian Koliński – pracownik i doktorant Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prywatnie fan i sędzia siatkówki, miłośnik górskich wędrówek.
7 kwietnia startuje w wyborach do Rady Powiatu Wągrowieckiego z listy Komitetu Bezpartyjny Powiat, z okręgu wyborczego nr 2 – miasto i gmina Gołańcz, gmina Damasławek, gmina Wapno.