Kilkadziesiąt osób wzięło udział w spotkaniu zorganizowanym wczoraj w wągrowieckim Ratuszu.
Frekwencja nie była powalająca, a radny Andrzej Reis zwrócił uwagę, że samych mieszkańców była mniej więcej połowa. Reszta to urzędnicy, radni, szefowie miejskich jednostek i dziennikarze. Być może to kwestia pory tej debaty – czwartek, godzina 16.00.
Na spotkaniu dowiedzieliśmy się, że powołana na nowo straż miejska ma pracować znacznie lepiej niż to było w naszym mieście wcześniej. Zastępca burmistrza przyznał, że dawniej ta służba była niewydolna. Teraz ma się to zmienić. Nowa SM miałaby się zajmować przede wszystkim walką ze smogiem, zwierzętami w mieście (np. bezpańskie psy i koty), porządkiem, bezpieczeństwem, najpewniej również monitoringiem.
Szacowany roczny koszt powołania i utrzymania 7 strażników oraz komendanta to zdaniem władz około 750 tys. zł w pierwszym roku i około pół miliona złotych w latach kolejnych.
Strażnicy mieliby pracować na dwie zmiany. Najwcześniej straż miejska w Wągrowcu mogłaby działać od 1 stycznia przyszłego roku. Burmistrz i jego zastępca przyznają, że ostateczną decyzję podejmą miejscy radni.
Większość mieszkańców, która dotarła na wczorajsze spotkanie, to zwolennicy powołania w Wągrowcu tej służby. Wygląda na to, że decyzja w tej sprawie właściwie już zapadła. Pytanie tylko czy debata z udziałem nieco ponad 20 mieszkańców jest miarodajna. Na wczorajszym spotkaniu padła sugestia, aby w tej sprawie zorganizować referendum.