W ramach rozgrywek V ligi Wełna Skoki podejmowała u siebie Spartę Oborniki.
To były takie „małe derby regionu północnej Wielkopolski”. Faworytem byłą nasza Wełna, bo grała u siebie, a poza tym w tabeli przed tą kolejką była wyżej – na miejscu 7, a oborniczanie na miejscu 12.
Od początku przeważali gospodarze. Grali ładniej, składniej i przede wszystkim skuteczniej. Nic dziwnego, że po golach Arkadiusza Dereżyńskiego i Błażeja Geblera schodzili na przerwę pewnie prowadząc 2-0.
Druga połowa zaczęła się groźnie dla skoczan, bo goście kilka razy groźnie atakowali bramkę Wełny. Raz nawet zapachniało golem, ale ostateczne on nie padł. Piłkarzy Wełny to tylko podrażniło i ostrzej ruszyli na bramkę gości. Skutek? Radek Modlibowski po świetnym dośrodkowaniu z lewej strony przyjął piłkę i pewnie skierował ją do siatki. Było już 3-1.
Chwilę później zrobiło się 4-1, bo golu głową Błażeja Rajewskiego, który mocno tuż pod porzeczkę uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Gości tuż przed końcem dobił Nikos Kucostatis, strzelając piątego gola dla Wełny. Tak też ten mecz, w którym skoczanie właściwie przez cały czas dominowali się zakończył.
Po tym zwycięstwie Wełna Skoki awansowała na szóśte miejsce w tabeli.
Wełna Skoki – Sparta Oborniki 5-0 (2-0)
Gole dla Wełny: Arkadiusz Dereżyński, Błażej Gebler, Radosław Modlibowski, Błażej Rajewwski, Nikos Kucostatis.
Zdjęcia: Arkadiusz Świdrak