Wniosek o pilne ponowne wymalowanie pasów trafił do Jarosława Berendta.
Nowo wyremontowany ciąg ulic Kasprowicza-Lipowa w Wągrowcu jest już legendarnym przykładem bylejakości. Pisaliśmy o tym między innymi w artykule BYLEJAKOŚĆ NA NOWEJ KASPROWICZA: Koślawe rondo, brak dojścia do marketów, znakoza i inne „kwiatki”
Jak czas pokazał, do listy niedoróbek trzeba dodać kolejną: pomalowane na nowym asfalcie znaki i linie zaczęły znikać już w pierwszych tygodniach po oddaniu inwestycji.
„Proszę o ponowne wymalowanie na nawierzchni jezdni znaków poziomych P-10 >>przejście dla pieszych<<, w rejonie nowo powstałego ronda na skrzyżowaniu ul. Lipowej i Kasprowicza w Wągrowcu” – wniosek tej treści złożył dzisiaj do burmistrza mieszkaniec pobliskiego osiedla, pan Leszek Frankowski.
W uzasadnieniu wniosku możemy przeczytać między innymi, że „prace związane z wymalowaniem na nawierzchni jezdni wskazanych powyżej znaków poziomych zostały wykonane w sposób co najmniej niewłaściwy, gdyż obecnie, pomimo upływu zaledwie trzech miesięcy od daty wykonania prac, oznakowania te są prawie niewidoczne”.
Pan Leszek wskazuje też, że zły stan przejść może mieć wpływ na bezpieczeństwo pieszych, zwłaszcza dzieci w tym ruchliwym miejscu.
Cały wniosek oraz załączone do niego zdjęcia znajdziesz w galerii poniżej. Sprawie będziemy się przyglądać.