Okno na Wągrowiec
Wiadomości Wydarzenia

BYLEJAKOŚĆ NA NOWEJ KASPROWICZA: Koślawe rondo, brak dojścia do marketów, znakoza i inne „kwiatki” [ZDJĘCIA]

Ten remont był najważniejszą wągrowiecką inwestycją w tym roku…

Mimo że ukończenie robót przedłużyło się o ponad miesiąc, trudno być zachwyconym jakością wykonanych robót na wyremontowanych odcinkach ulic Kasprowicza i Lipowej w Wągrowcu. Czytelnicy zgłaszają nam kolejne niedoróbki i kontrowersyjne rozwiązania tam zastosowane.

RONDO FALISTE

W Internecie krążą już propozycje nazwy dla nowego ronda: „Faliste” albo „Na Fali”. Trzeba przyznać, że wyszło wyjątkowo koślawe. Czy takie właśnie (z fantazją) zostało zaprojektowane, czy też to „inwencja własna” wykonawcy? A jeśli to drugie, to dlaczego miejskie służby odebrały tego potworka?

NIE DEPTAĆ TRAWNIKÓW!

Przebudowano skrzyżowanie ulic Kasprowicza i Lipowej, i urządzono tam przejścia dla pieszych. Tylko nikt nie pomyślał dokąd tymi przejściami ludzie będą chcieli pójść. A nie trzeba być szczególnie bystrym, żeby się domyślić, że znaczna część pieszych będzie tu zmierzać w stronę marketu Mila. Niestety, zamiast chodnika, w tym miejscu zaprojektowano… trawnik.

W dodatku trawnik, którego nie wolno deptać! Zdjęcie prezentowane poniżej zrobiliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy jeszcze trwały ostatnie prace. Widoczny na nim pan w odblaskowej kurtce, z firmy opłaconej przez magistrat, dosłownie beształ (!) przechodniów, którzy mu deptali „po świeżo zagrabionym”. To co mają zrobić w tym miejscu ludzie, przeskoczyć???

KOŃCÓWKA RACZEJ NIEDOPASOWANA

Śmiać się czy płakać? Mimo – jak chcemy ufać – najszczerszych chęci, nie udało się budowniczym dopasować końcówki nowego chodnika do istniejącego wjazdu do Biedronki. Zamiast tego zostawiono kawałek nieutwardzonej ziemi. Złośliwi mówią, że to dlatego, żeby było sprawiedliwie – skoro nie ma dojścia do Mili, to do Biedronki też nie będzie i w tym miejscu zostanie urządzony trawnik!

Na szczęście nie jest to klops na miarę dwóch końców ścieżki, które się rozjechały na ulicy Kościuszki (pisaliśmy o tym m.in. w artykule UWAGA – NIEBEZPIECZNY BUBEL NA KOŚCIUSZKI! NA NOWEJ ŚCIEŻCE ROWEROWEJ RYZYKUJESZ ZDROWIE I ŻYCIE! [ZDJĘCIA]), gdzie trzeba było rozwalić spory fragment nowo wybudowanej ścieżki i chodnika, a potem położyć wszystko od nowa.

ZNAKOZA I INNE KWIATKI

O znakozie na Kasprowicza już pisaliśmy w artykule NOWI „MISZCZOWIE”: UFO na chodniku, auto na ścieżce i mnóóóóóstwooo znaków „PARKING” [ZDJĘCIA], ale nie mogło jej zabraknąć w tym podsumowaniu. Czy nie było innego wyjścia, niech debatują fachowcy – my tylko wspomnimy jeszcze, że na krótkim odcinku ulicy (od ronda do Przedszkola nr 1) wszystkich znaków naliczyliśmy około 30!

O innych kontrowersjach tylko wspomnimy (większość z nich uwieczniona jest na zdjęciach w galerii poniżej):

  • dziwne zakończenie asfaltowej nawierzchni ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Lipowej,
  • brak połączenia ścieżką rowerową końca ulicy Kasprowicza z ulicą Reja (zrobiono tam tylko wąski chodnik),
  • tradycyjne już w Wągrowcu, a niespotykane w innych miastach (czyli można inaczej?) krawężniki w poprzek ścieżki rowerowej,
  • brak oznakowania od strony ronda Pileckiego (na ulicy Kcyńskiej), że po chodniku mogą się poruszać również rowerzyści – w przeciwnym kierunku taki znak stoi. Pewnie zabrakło już znaków, bo przecież wszystkie trzeba było ustawić na Kasprowicza….

Zauważyliście jeszcze jakieś „kwiatki” na nowej ulicy? Czekamy na Wasze listy pod adresem redakcja@onw.com.pl!

Czytaj także

ZKM: Tak w MAJÓWKĘ kursować będą autobusy w Wągrowcu

Redakcja

Prestiżowe wyróżnienia dla wągrowieckich firm

Redakcja

Ruszyła rekrutacja dzieci do wągrowieckiego żłobka

Redakcja