Doszło do tego wczoraj po południu na ulicy Paderewskiego w Wągrowcu.
Patrol policji trochę zdziwił, gdy zauważył, że samochód osobowy nagle się zatrzymał, a kierujący samochodem mężczyzna przesiadł się na miejsce pasażera, a za kierownice wsiadła kobieta.
Funkcjonariusze nie mieli już wątpliwości, że coś jest nie tak. Gd auto zatrzymali, to kontroli, to okazało się, że podróżuje nim małżeństwo wągrowczan.
Mężczyzna nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu. Co jednak zaskoczyło wągrowieckich policjantów, wcale nie zamierzał przyznać się do tego, że chwilę wcześniej prowadził to auto!
Przekonywania policjantów, że wszystko wiedzieli na własne oczy, nic nie dawały, więc sprawa trafi do sądu. Kara dotknąć może zarówno mężczyznę (za prowadzenie samochodu bez uprawnień) i jego małżonkę (za udostępnienie auta osobie bez stosownych uprawnień). Oboje mogą także odpowiedzieć z wprowadzenie funkcjonariuszy państwowych w błąd.