W czwartek radni mają jeszcze raz pochylić się nad uchwałami, które odrzucili w ubiegłym tygodniu.
Na czwartek została zwołana kolejna nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Wągrowcu. Burmistrz Jarosław Berendt zgłosił pod obrady te same trzy uchwały, które przepadły w głosowaniu radnych w miniony wtorek.
Przypomnijmy, że w ubiegły wtorek, 26 sierpnia odbyła się w trybie zdalnym nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Wągrowcu, zwołana na wniosek burmistrza Jarosława Berendta. Porządek obrad przewidywał jedynie trzy punkty merytoryczne, dotyczące zmian w budżecie i w wieloletniej prognozie finansowej oraz uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego terenów nad rzeką Wełną.
Ku zaskoczeniu obserwatorów, a także zapewne burmistrza Berendta i rozdającego dotychczas karty w radzie klubu „Bliżej Ludzi” Jakuba Zadrogi, wszystkie uchwały zostały przez radnych odrzucone.
Informowaliśmy o tym w artykule Z OSTATNIEJ CHWILI: BURMISTRZ BERENDT I KLUB BLIŻEJ LUDZI NIE MAJĄ JUŻ WIĘKSZOŚCI W RADZIE MIEJSKIEJ!
Po przegranych głosowaniach Jarosław Berendt wydał oświadczenie, w którym przekonywał, że nieprzyjęcie planu zagospodarowania przestrzennego terenów nad rzeką Wełną uniemożliwi miastu staranie się o dofinansowanie na budowę ścieżki pieszo-rowerowej wzdłuż torów, która docelowo miałaby połączyć ulicę Nad Nielbą z ulicą Gnieźnieńską. Miasto ma już dysponować wszystkimi innymi dokumentami potrzebnymi do złożenia wniosku, a termin naboru mija we wrześniu.
– W związku z powyższym zwracam się do radnych Rady Miejskiej w Wągrowcu o ponowne pochylenie się nad tym ważnym dla mieszkańców projektem. Myślę, że w tej sprawie warto działać ponad podziałami.
W odpowiedzi były burmistrz, a obecnie radny Krzysztof Poszwa stwierdził, że problemem jest to, iż Jarosław Berendt nie rozmawia z radnymi, tylko próbuje im coś narzucać. – Oczywiście nie jesteśmy przeciwko tej drodze rowerowej, ale do dzisiaj nie odbyło się żadne spotkanie burmistrza z radnymi, na którym by przedstawiono im ostateczny jej projekt oraz pomysły na sfinansowanie jej realizacji. Przecież nie znamy nawet kosztów tej inwestycji, o zabezpieczeniu na nią środków nie wspomnę – wskazywał Krzysztof Poszwa.
Pisaliśmy o tym w artykule Jarosław Berendt chce, by radni JESZCZE RAZ pochylili się nad uchwałą. Opozycja: Niech burmistrz zacznie z nami ROZMAWIAĆ.
W podobnym tonie wypowiada się radna Alicja Trytt, która też zwraca uwagę, że tematy zaprezentowane na sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej nie były w żaden sposób wcześniej radnym przedstawione, nie mówiąc już o tym, że ekipa rządząca nie pofatygowała się, aby udostępnić i omówić radnym projekt, rzekomo procedowany od miesięcy, o którego dofinansowanie zamierzała się ubiegać.
Radna napisała o tym dzisiaj na naszych łamach w obszernym felietonie WIZJA LOKALNA: Twierdzenie, że Wągrowiec stracił 7,5 miliona złotych dotacji, jest NIEPRAWDZIWE.
Jak udało nam się dowiedzieć, burmistrz Jarosław Berendt również tym razem nie zaproponował radnym żadnego spotkania, na którym mogliby omówić zgłoszone projekty uchwał. Czy w tej sytuacji Rada Miejska zmieni swoje stanowisko?
– Kolejna sesja nadzwyczajna w trybie zdalnym uwidacznia chaos i lekceważący stosunek do istotnych dla mieszkańców spraw. Prawdopodobnie Jarosławowi Berendtowi i ekipie radnych „Bliżej Ludzi” chodzi o bezkrytyczne przyjęcie uchwał, których sami nie potrafią logicznie obronić. Dlaczego dopiero teraz „na szybko” uchwalamy zdalnie plan przestrzenny z poprzedniej kadencji? – zgłasza swoje wątpliwości radny Krzysztof Poszwa.
– Mam wrażenie, że projekt ścieżki rowerowej, której plany powstały jeszcze kiedy byłem burmistrzem, owiany jest wielką tajemnicą. Tłumaczenia burmistrza i jego ekipy na ostatniej sesji były wyjątkowo dziwne. Szkoda, że burmistrz nie zamierza się spotkać i rozmawiać. Okazuje się, że lepiej wydawać oświadczenia i zasłaniać się tabletem, niż merytorycznie dyskutować – podsumowuje Krzysztof Poszwa.