W niedzielę w rzece Wełnie tego przerażającego odkrycia dokonał nasz fotoreporter.
W niedzielne popołudnie w rzece Wełnie, w okolicy Ostrowa Młyn natrafił na setki pływających, śniętych ryb. Najprawdopodobniej to kwestia zbyt niskiego stanu wody i braku tlenu, który wytworzył tzw. „przyduchę”. – Leżały dziesiątkami, co kawałek, robiło to przerażające wrażenie – relacjonuje nasz fotoreporter.
Nie wiadomo, czy nie grozi to jakimś poważnym zagrożeniem epidemiologicznym. Dlatego w poniedziałek postanowiliśmy powiadomić odpowiednie służby, które – jak się okazało – o sprawie nic nie wiedziały. W Sanepidzie odesłano nas do Starostwa Powiatowego, a stamtąd do wągrowieckiego nadzoru wodnego. Tam okazało się, że za Wełnę odpowiada nadzór wodny w Gnieźnie.
Na szczęście także wągrowiecki oddział postanowił działać. Wysłaliśmy im zdjęcia martwych ryb, a Tomasz Napiecek zapewnił, że zadziała – poinformuje oddział w Gnieźnie i sam wybierze się, aby na własne oczy przekonać się, jak to wygląda.
Zdjęcia: Marek Świdrak