Kilka dziwnych pożarów wybuchło w czwartek i piątek w okolicy.
Najpierw, w czwartek około południa, zapłonęła trawa przy nasypie kolejowym w Parkowie, w gminie Rogoźno. Niebezpieczny, z uwagi na bliskość terenów leśnych, pożar gasili strażacy ochotnicy z Parkowa i Rogoźna. Być może źródłem ognia był któryś z przejeżdżających pociągów (lub jego pasażer).
Tuż przed północą tego samego dnia strażacy ruszyli gasić pożar przy drodze wojewódzkiej numer 191 w okolicach Lipiej Góry w gminie Szamocin. Płonęło około 200 metrów kwadratowych ścierniska oraz 4 baloty słomy. Bezpośrednio zagrożony był też iglasty młodnik.
Strażacy po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, zlali wodą pobliski las, by wykluczyć możliwość rozprzestrzeniania się ognia, a następnie ugasili płonące ściernisko oraz rozgarnęli i dozorowali kontrolowane wypalanie się pozostałości z balotów. W akcji brały udział strażacy ochotnicy z Lipiej Góry, dwa wozy bojowe OSP Szamocin oraz jedna jednostka zawodowej straży pożarnej z Chodzieży.
Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było podpalenie, a sprawą zajmuje się policja.
Zagadkowy pożar, także zainicjowany najpewniej przez człowieka, wybuchł jeszcze tej samej nocy w Budzyniu. O wpół do czwartej nad ranem tamtejsi strażacy zostali wezwani do płonącego balotu słomy, wrzuconego do stawu „Glinki”. Strażacy szybko ugasili ogień i rozgarnęli balot.
Źródła: OSP KSRG Szamocin, OSP Budzyń, OSP Parkowo, OSP Rogoźno.