Okno na Wągrowiec
baner-pellet
Gorący temat Samorząd i polityka Wiadomości

Nasze samorządy bez polityki informacyjnej

Urząd Wągrowiec

Wągrowiecka władza jest jak rządowa koalicja; nie informuje wągrowczan o swojej pracy zgodnie ze standardami. Działalność informacyjną wągrowieckich urzędników można określić jako twórczość radosną i bezrefleksyjną…

Samorządy ziemi wągrowieckiej w większości nie działają profesjonalnie. No, przynajmniej jeśli chodzi o tzw. zarządzanie informacją, czyli o sposób komunikowana się z mieszkańcami (zarówno za za pośrednictwem mediów, jak i bez nich). Żaden z urzędów administracji samorządowej naszego regionu nie spełnia standardów, ze starostwem włącznie. Najbardziej wyrazistym przykładem niezrozumienia sensu zarządzania informacją jest to, co zapewne w dobrej wierze, wyprawiają wągrowieccy urzędnicy.

Bezrefleksyjne powielanie

Na czym owa radosna, bezrefleksyjna twórczość polega? Ano na tym, że urzędnicy, bez przyjętych uprzednio zasad zarządzania informacją, czyli bez tzw. polityki informacyjnej, a w konsekwencji także bez strategii informacyjnej, skupiają się głównie na publikowaniu zapowiedzi oraz relacji z bieżących wydarzeń. I powielaniu tychże w wielu miejscach w internecie, a w szczególności na powszechnie znanym portalu społecznościowym. Inne zagadnienia pomijają lub piszą o nich od przypadku do przypadku. Czasem publikacje wymuszone są zainteresowaniem dziennikarzy, np. redakcja pyta o inwestycję na plaży, a rzecznik zanim prześle odpowiedź, publikuje przygotowany materiał na miejskiej stronie WWW.

W działaniach informacyjnych urzędu nie widać celów, hierarchii ważności, dywersyfikacji informacji i kanałów ich dystrybucji. Generalnie miasto ogranicza się do komunikowania przez internet. (Urzędowe informacje zapewne nie trafiają do tych mieszkańców miasta, którzy nie korzystają z internetu… No, chyba, że w mieście takich nie ma!)

Jest urzędnik, nie ma polityki

Kiedy wpisze się do wyszukiwarki na miejskiej stronie internetowej frazę ”polityka informacyjna”, to nie znajdzie się żadnego wyniku. Jeśli to samo zrobi się na tzw. miejskim BIP-ie, to w wynikach wyszukiwania pojawi się aż jeden rekord, który jednak nie odnosi się nie do opracowanego dokumentu, zawierającego zbiór zasad i celów polityki informacyjnej, a do osoby urzędnika, który tą polityką się ma się zajmować. I nie jest to odosobniony przypadek.

Inni doceniają

Co ciekawe, niektóre miasta, gminy czy powiaty dopracowały się mniej lub bardziej kompleksowej polityki informacyjnej, np. Suchy Las, starostwo w Oleśnicy. A polityki niektórych z nich stały się nawet obiektem badań, np. gminy Zgierz. Skoro polityka informacyjna samorządu staje się przedmiotem badań, to zapewne jest bardzo ważna. I to nie tylko zdaniem dziennikarzy.

Polityka informacyjna a strategia

Polityka informacyjna jest dokumentem, zawierającym ogół zasad, mówiących o tym, jak zarządzać informacją w danej instytucji. Często ma charakter ramowy, ogólny. Zawiera normy, wytyczne. Natomiast strategia informacyjna składa się z konkretów. Określa np. cele, narzędzia, kanały, terminy, mierniki skuteczności. Nowoczesny samorząd winien mieć zarówno politykę informacyjną, jak i strategię!

Po co polityka informacyjna

Żyjemy w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Nic więc dziwnego, że model urzędniczego funkcjonowania władzy publicznej przechodzi do historii. Zastępuje go model menadżerski, który w dużej mierze opiera się o komunikację i partycypację społeczną, czyli o włączanie obywateli w zarządzanie. Lokalna społeczność w tym modelu jest swego rodzaju siecią współpracujących ze sobą podmiotów państwowych, rynkowych i społecznych. A to wszystko w celu rozwoju samorządności lokalnej, demokracji, społeczeństwa obywatelskiego. Trudno być świadomym partnerem dla władzy, nie mając informacji lub otrzymując niewiele znaczące wiadomości.

I tu – uwaga – w gruncie rzeczy mamy dwa rodzaje polityk: politykę informacyjną – opierającą się na jednostronnych przekazach władzy do obywateli i politykę komunikacyjną – zakładającą wymianę obustronną informacji pomiędzy ośrodkiem władzy a mieszkańcami. Chciałoby się dialogu, prawda?

Obywatel to nie partner?

Rzetelna polityka informacyjna zwiększa transparentność władzy i zaufanie do niej. Brak świadomej polityki informacyjnej to nic innego, jak przejaw przedmiotowego a nie partnerskiego traktowania obywateli. Czy wynika on z niewiedzy, zaniedbania czy jest przejawem niechęci do dzielenia się poważną wiedzą, a nie tylko fotkami z przedszkolakami?

Czytaj także

WAŻNE: przegląd instalacji elektrycznych w blokach SM [HARMONOGRAM]

Redakcja

Przyjaciele z wągrowieckiego PTTK ŻEGNAJĄ pani Lucynę…

Redakcja

Nowe przejścia dla pieszych na osiedlu Wschód [FOTO]

Redakcja