– W ostatnim czasie odnotowujemy zwiększoną liczbę zgłoszeń dotyczącą niebezpiecznie zachowujących się owadów błonkoskrzydłych, czyli pszczół, os i szerszeni – wyjaśnia nam Piotr Kaczmarek, oficer prasowy wągrowieckiej straży pożarnej.
Zdaniem strażaków wpływ na to ma na pewno pogoda, która sprzyja przemieszczaniu się rojów pszczół.
– My jako strażacy, dojeżdżając w wyznaczone miejsce, gdzie po rozpoznaniu stwierdzimy, że jest to rój pszczół, natychmiast wzywamy wykwalifikowanego pszczelarza, który pozyskuje matkę z całym rojem w specjalne rojnice i przewozi do pasieki – tłumaczy Kaczmarek.
Jeżeli są to szerszenie, bądź osy to strażacy używają specjalnego środka drażniącego, który ma za zadanie skutecznie odstraszyć owady.
Jednocześnie strażacy apelują, alby nie wzywać ich do niewielkich kokonów, wielkości jabłka. W takim wypadku możemy poradzić sobie sami. Wystarczy kupić specjalną gaśnicę do odstraszania owadów błonkoskrzydłych.