Już wiadomo, że Reksio poruszać się będzie mógł tylko na wózku, ale niezbędna będzie rehabilitacja i pomoc ludzi dobrej woli.
Przypomnijmy, że Reksio rok temu uległ wypadkowi i ma niedowład tylnych łap. Chodzi tylko na przednich, a tylnymi powłóczy. W ostatnich dniach trafił do kliniki weterynaryjnej w Poznaniu. Tam zajęli się nim lekarze. Niestety, rokowania nie są dobre…
– Tak jak się obawialiśmy czas od wypadku zrobił swoje. Mnóstwo stanów zapalnych, tragiczne wyniki morfologii. Już wiadomo, że kręgosłup i układ nerwowy jest w nieodwracalnym stanie – informuje Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Grupa Wągrowiec.
Pies nie może wrócić do właścicieli, bo ich zdaniem najlepiej byłoby go… uśpić! – Ten piesek ma w sobie ogromną wolę życia, a ja mu obiecałam, że mu pomogę, kiedy wczołgał się do mojego auta, żeby mnie polizać na do widzenia – czytamy na FB wągrowieckiego TOZ. Dlatego Reksio będzie przez tydzień w klinice.
– Odbędą się też konsultacje, ale musimy poprosić Was o pomoc. Zebraliśmy już bardzo dużo pieniędzy na uratowanie naszego fightera. Nie możemy podjąć decyzji o eutanazji, choć pewnie niektórzy stwierdzą inaczej. Chcemy znaleźć mu zastępcze miejsce. Szpital lub dom, w którym dojdzie do formy i w którym spróbujemy przystosować go do życia na wózku. Mamy na to środki. Jeśli ktoś z Was ma pomysł proszę piszcie apeluje TOZ Wągrowiec.
Z OSTATNIEJ CHWILI. TOZ Wągrowiec informuje:
– Odezwała się do nas „dobra dusza”, która ma doświadczenie z takimi psiakami. Jeśli wszystko się uda, to będzie mogła, choć na kilkadziesiąt dni, zająć się odpowiednio Reksiem. Pozwoli to na pozostałe konsultacje. Poprosiliśmy o konsultacje ortopedyczną, aby do końca tygodnia zakupić odpowiednio dobrany wózek. Maile wysłaliśmy do wielu instytucji i fundacji. Kilka z nich już się odezwało.
Dziś rozmawialiśmy z reporterami stacji TVN. Jeśli wszystko się uda będziemy w weekend nagrywać materiał o Reksiu.