Dlaczego Margonin woli dopłacać do instalacji, niż zacząć na niej zarabiać?
WakePark Margonin – niegdyś chluba miasta, dzisiaj problem, na którego rozwiązanie gmina nie ma ani pomysłu, ani – jak pokazuje życie – ochoty.
Sama instalacja, przez lata już wysłużona, wymaga sporych nakładów inwestycyjnych, na nowe części, przeszkody, infrastrukturę.
Wyciąg, dzięki któremu miejscowość stała się słynna w całej Polsce, przyniósł w tym roku aż 100 tysięcy złotych strat. Przyznał to we wrześniu na jednym z sołeckich spotkań burmistrz Margonina Janusz Piechocki. Na tym samym spotkaniu burmistrz zadeklarował, że z chęcią by instalację sprzedał albo wynajął, ale nie ma chętnych.
Kilka tygodni później, na początku października, potencjalny inwestor się znalazł! Do gminy wpłynęło oficjalne pismo z ofertą wydzierżawienia wyciągu i prośba o przedstawienie przez burmistrza warunków komercyjnych, na jakich byłby w stanie wyciąg przekazać.
Dzięki temu gmina nie tylko przestałaby do wakeparku dopłacać, ale wręcz mogłaby zacząć na nim zarabiać kasując czynsz. A sam wyciąg mógłby zyskać nowe życie dzięki zaangażowaniu inwestora.
Tymczasem, mimo że minęło już 2,5 miesiąca, potencjalny dzierżawca nie doczekał się od burmistrza żadnej odpowiedzi! – Raz w tygodniu dzwonię do urzędu z pytaniem o odpowiedź i wciąż słyszę, że decyzja jeszcze nie została podjęta – przyznaje w rozmowie z naszym portalem zainteresowany biznesmen.
A czas goni. – Przed otwarciem wyciągu trzeba sprawdzić jego stan techniczny, wykonać ewentualne naprawy, zrobić przeglądy. Już teraz powinny być rozsyłane informacje i oferty do klientów! – załamuje ręce inwestor i dodaje: – Jeżeli sprawa nie zostanie rozstrzygnięta w najbliższych dniach, to nadchodzący sezon można będzie uznać za stracony…
Chcieliśmy poznać też zdanie w tej sprawie burmistrza Margonina Janusza Piechockiego. Wysłaliśmy e-maila z pytaniami o koncepcję dalszego funkcjonowania wyciągu i pomysły, by instalacja przestała przynosić straty. Spytaliśmy oczywiście też o powody nieudzielania odpowiedzi zainteresowanemu biznesmenowi.
Niestety, podobnie, jak potencjalny inwestor, żadnej odpowiedzi się nie doczekaliśmy…