Mieszkaniec Wągrowca zatrzymał nietrzeźwego kierującego, który jak się później okazało był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wągrowcu do odbycia kary pół roku pozbawienia wolności za wcześniej popełnione przestępstwo.
Cała sytuacja miała miejsce w Wągrowcu, dzień przed wigilią. Wówczas około godziny 20.00 ulicą Gnieźnieńską jechał pan Paweł wraz z pasażerką. W pewnym momencie zauważyli jak z ulicy Ks. Wujka wyjechał samochód marki ford mondeo. Kierowca forda zachowywał się dziwnie. Zajmował raz lewy, raz prawy pas ruchu, a na skrzyżowaniu ul. Gnieźnieńskiej z Al. Jana Pawła II, pomimo że znajdował się na pasie z pierwszeństwem przejazdu, zatrzymał się czym wzbudził zamieszanie wśród innych kierujących.
Dla pana Pawła jasnym się stało, że z kierującym coś jest nie tak. Po przejechaniu skrzyżowania, ford zjechał na lewą stronę drogi i zatrzymał się na chodniku. Pan Paweł zatrzymał swój pojazd i podszedł do kierującego fordem. Kiedy tylko otworzyły się drzwi, poczuł silną woń alkoholu z wnętrza auta. Natychmiast wyciągnął kluczyki ze stacyjki i powiadomił o sytuacji Policję.
Jeszcze kiedy patrol był w drodze, zatrzymany obywatelsko mężczyzna podjął próbę ucieczki z auta. Przesiadł się na miejsce pasażera i wysiadł od strony jezdni. Pan Paweł próbował go zatrzymać, jednak w zatrzymanym narastał agresja i zaczął się wyszarpywać i uciekać. Przeszedł na drugą stronę jezdni, gdzie w trakcie szarpaniny uszkodził rynnę przy domu parafialnym. Wtedy pomocy panu Pawłowi udzieliło dwóch przechodzących mężczyzn. Wspólnie przytrzymali kierowcę Forda do czasu przybycia patrolu policji.
Po chwili okazało się że w organizmie kierującego fordem znajdowały się niemal 2 promile alkoholu. Pochodzący z Rgielska 50-letni mężczyzna, w ogóle nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdu, dodatkowo był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wągrowcu do odbycia kary w związku z wcześniej popełnionym przestępstwem gróźb karalnych. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grożą mu kolejne 2 lata pozbawienia wolności.
Źródło: KPP Wągrowiec