Do tego zdarzenia doszło w jednym z lombardów na terenie Chodzieży.
– Miejsce to odwiedziła mieszkanka Budzynia, która zapragnęła obejrzeć biżuterię. Kiedy sprzedawczyni podała jej paletę, na której znajdowały się złote wyroby, ta wykorzystując chwilową nieuwagę, zabrała złotą bransoletę i schowała pod ubranie. Gdy sprzedawczyni zwróciła jej uwagę, że brakuje jednego wyrobu i zażądała jego zwrotu, kobieta stanowczo zaprzeczyła, by cokolwiek wzięła. Mieszkanka Budzynia upierała się przy swojej wersji nawet pomimo tego, że na monitoringu widać było moment kradzieży – tłumaczą policjanci.
Na miejsce wezwano patrol policji, który zatrzymał 57-latkę i przewiózł do komendy. Tam podczas przeszukania kobiety, ujawniono w jej bieliźnie skradzioną bransoletkę o wartości 2,3 tys. złotych.
Kobieta usłyszała zarzut kradzieży, do której się przyznała. Tłumaczyła swoje zachowanie faktem, że bransoletka bardzo jej się spodobała i kiedy nadarzyła się okazja, po prostu z niej skorzystała. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Źródło: KPP Chodzież