W latach 20-tych ubiegłego wieku Julian Tuwim i Antoni Słonimski do dziennika „Kurier Polski” pisali teksty satyryczne pod nazwą „W oparach absurdu”. Ostatni pomysł Starostwa Powiatowego w Wągrowcu z pewnością by się do tej rubryki nadał…
Pod koniec stycznia podpisano porozumienie pomiędzy Uniwersytetem Adama Mickiewicza w Poznaniu a Zespołem Opieki Zdrowotnej w Wągrowcu.
Inicjatywa zakłada utworzenie nowego kierunku lekarskiego w ramach Nadnoteckiego Instytutu UAM w Pile, wspieranego przez Zarząd Powiatu Wągrowieckiego oraz Akademię Nauk Stosowanych im. Stanisława Staszica w Pile.
To porozumienie zakłada współpracę w zakresie kształcenia lekarzy. UAM planuje prowadzić zajęcia dydaktyczne i praktyczne w szpitalu w Wągrowcu. I wszystko super, tyle tylko, że na UAM w Poznaniu nie ma… wydziału lekarskiego! Bo lekarzy w Poznaniu kształci Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego.
I tu rodzi się pytanie – kto będzie kształcił nowych lekarzy? Poloniści, geolodzy, a może angliści? Idąc dalej. Nadnotecki Instytut UAM w Pile kształci studentów nauk ścisłych i przyrodniczych, a Akademia Nauk Stosowanych w Pile ma co prawda kierunki medyczne. Takie jak fizjoterapia, kosmetologia, pielęgniarstwo i ratownictwo medyczne. Tylko co to wszystko ma wspólnego z kształceniem lekarzy?
Rozumiem, że tonący brzytwy się chwyta, ale to już nawet nie przesada, tylko kabaret. Adepci ww. szkół mają leczyć mieszkańców naszego powiatu?! Panie starosto, błagam…
Co prawda na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu też otwarto wydziały lekarskie, ale tam przynajmniej można liczyć na… cuda. A u nas?
Do dopełnienia samozadowolenia starosty brakuje jeszcze tylko podpisanie porozumienia z wągrowiecką filią Gnieźnieńskiej Szkoły Wyższej Milenium na kształcenie w zakresie studiów MBA i będziemy prężnym ośrodkiem akademickim w Wielkopolsce.
Krzysztof Garnetz,
Wągrowczanin z optymizmem patrzący w przyszłość