Mądrze wykorzystane mogą przynieść miastu sporo korzyści.
W budżecie Wągrowca na 2021 rok została zapisana emisja obligacji na kwotę aż 15 milionów złotych. Miały one posłużyć do sfinansowania kilku ważnych dla miasta inwestycji.
Póki co jednak radni nie chcą się zgodzić na zadłużanie Wągrowca. I trochę trudno się im dziwić, bo nasze miasto ma niechlubne doświadczenie w zaciąganiu zobowiązań, które ciążą na nas od wielu lat.
Temat emitowania przez samorząd obligacji (i generalnie zadłużania miasta) zawsze w Wągrowcu wywołuje gorące emocje. Szukając przyczyn tego stanu rzeczy można zaryzykować stwierdzenie, że to pośredni efekt kilkunastoletnich rządów Stanisława Wilczyńskiego i jego ekipy.
Samorządność Wągrowiecka 2000 miała bowiem to szczęście, że okres sprawowania przez nią władzy w naszym mieście przypadł w czasie, gdy Polska wstępowała do Unii Europejskiej. Lawiną ruszyły wtedy środki na inwestycje dla naszego kraju i wszystkie gminy skrzętnie z nich korzystały.
A w zasadzie prawie wszystkie gminy korzystały. Wągrowiec Stanisława Wilczyńskiego jednak nie należał wówczas (łagodnie mówiąc) do mistrzów pozyskiwania środków zewnętrznych.
Samorządność Wągrowiecka 2000 nigdy nie była ugrupowaniem, dla którego inwestowanie w miasto było jakimś szczególnym priorytetem, ale ekipa starała się zbudować pod koniec każdej kadencji jeden, sztandarowy obiekt, którym się można było chwalić przy okazji kolejnych wyborów. A skoro Stanisław Wilczyński nie radził sobie z pozyskiwaniem bezzwrotnych dotacji, by budować trzeba było zadłużać miasto.
I oczywiście, dzisiaj cieszymy się, że mamy Aquapark albo piękny dworzec, ale nie można zapominać, że te inwestycje powstały właśnie kosztem wielomilionowych kredytów i pożyczek. Efekt był taki, że gdy w 2014 roku SW 2000 musiało oddać władzę w Wągrowcu, razem z tą władzą zostawiało też zadłużenie (w postaci kredytów, pożyczek i obligacji) liczone już w dziesiątkach milionów złotych.
Nic dziwnego zatem, że wahadło wychyliło się w drugą stronę i kolejny burmistrz Krzysztof Poszwa priorytety miał zgoła odmienne od poprzednika. Obcięto wszystkie niepotrzebne wydatki, a samorządowa machina miała od tego momentu przede wszystkim walczyć o bezzwrotne dofinansowania i sukcesywnie spłacać długi zostawione przez SW 2000.
Ten plan się udawał – przez kolejne lata Wągrowiec, dzięki zdobywanym funduszom europejskim, był miejscem wielu dużych inwestycji, a równocześnie miasto co roku spłacało po kilka milionów złotych zadłużenia pozostawionego przez Stanisława Wilczyńskiego.
Dopiero w roku 2018, ostatnim roku rządów Krzysztofa Poszwy, wągrowiecki samorząd zdecydował się na ponowne wyemitowanie obligacji. Był to jednak rok wyjątkowo wielu kosztownych inwestycji, a nowe obligacje miały w znacznej mierze po prostu spłacić stare zobowiązania, pozostawione jeszcze przez SW 2000. Innymi słowy: nowe obligacje de facto odsuwały w czasie konieczność uregulowania starych, ciążących na mieście długów.
Rok | 2015 | 2016 | 2017 | 2018 | 2019 | 2020 | 2021 |
Zrealizowane inwestycje w mln zł | 8,6 | 11,7 | 14,4 | 19,9 | 11,26 | 7,07 | 26,87* |
Zaciągnięte obligacje w mln zł | 0 | 0 | 0 | 8 | 3,1 | 4,1 | 15,15** |
** Obligacje zaplanowane w budżecie na 2021 rok
Ten przykład pokazuje, że konsekwencje bezrefleksyjnego zadłużania miasta ciągną się dużo dłużej, niż się nam wydaje. Bo dług, zaciągnięty wiele lat wcześniej, nie zniknął w 2018 roku, wraz z początkowo ustalonym terminem spłaty.
Dług został tylko przesunięty i być może zacznie być spłacany w 2024 roku. Albo i nie zacznie, bo być może zostanie wówczas ponownie „zrolowany” na kolejnych kilka lat.
Już dziś nikt nie pamięta, na co poszło kiedyś te kilka milionów złotych, a tym bardziej nie będzie nikt tego pamiętał, gdy trzeba będzie w końcu ostatecznie je spłacić.
W tym roku miasto ma zaplanowaną spłatę obligacji w wysokości 2,7 mln zł – są to obligacje wyemitowane jeszcze w roku 2011 (1 mln zł) oraz w roku 2013 (1,7 mln zł). W kolejnych latach (do 2033 roku) miasto będzie spłacało obligacje na łączną kwotę 20 550 000 złotych. W latach 2022-2023 będą spłacane obligacje o wartości 5 350 000 złotych wyemitowane w 2013 roku, a następnie od roku 2024:
Źródło: Urząd Miejski w Wągrowcu
– 8 000 000 złotych (obligacje wyemitowane w 2018 roku)
– 3 100 000 złotych (obligacje wyemitowane w 2019 roku)
– 4 100 000 złotych (obligacje wyemitowane w 2020 roku)
Czy zatem obligacje są bezwzględnym złem? Oczywiście, że nie. To w końcu normalny instrument finansowy, który odpowiednio wykorzystany może przynieść miastu szereg korzyści.
Wydaje się, że właśnie z takim przypadkiem mamy do czynienia teraz. Obligacje, które są zaplanowane w budżecie Wągrowca w tym roku, nie powinny być bezmyślnym zadłużaniem miasta z braku pomysłu na zdobycie funduszy w inny sposób (jak to miało miejsce kiedyś). Jest wręcz przeciwnie – te obligacje mogą pozwolić ściągnąć dodatkowe środki do Wągrowca.
Kwota wszystkich pozyskanych przez nasze miasto dofinansowań na realizację zadań inwestycyjnych w 2021 roku to aż 20 692 944 złotych. Aby je jednak otrzymać, musimy sami wyłożyć około 12 milionów złotych.
Można się oczywiście zżymać na burmistrza Jarosława Berendta, że po dwóch latach błogiej laby, nagle w dobie pandemii wystartował z wnioskami o fundusze na tyle inwestycji, iż miasto może ich wszystkich na raz nie udźwignąć, no ale stało się. Szkoda byłoby teraz to wszystko stracić, bo nie ma skąd wziąć pieniędzy na wkład własny.
Środki pozyskane w 2020 r. na inwestycje realizowane w 2021 r.:
– 2 516 928 zł dofinansowania z funduszy europejskich na Modernizację Centrum Edukacji Ekologicznej w Wągrowcu wraz z rozbudową o terenowy punkt edukacyjny – miejski EKO park (szacunkowa wartość inwestycji to ok. 3,94 mln zł);– 700 000 zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na Budowę ulicy ks. Wł. Wróblewskiego (szacunkowa wartość inwestycji to ok. 830 tys. zł);
– 464 094 zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na Przebudowę ulicy Skośnej (szacunkowa wartość inwestycji to ok. 825 tys. zł);
Łączna kwota pozyskanych wcześniej dofinansowań na inwestycje obecnie realizowane: 3 681 022 zł. Łączna szacunkowa wartość tych inwestycji to ok. 5,7 mln zł.
Środki przyznane w 2021 r. na inwestycje realizowane w 2021 r. i latach kolejnych:– 6 767 922,46 zł dofinansowania z funduszy europejskich na budowę drogi pieszo-rowerowej od ulicy Nad Nielbą do ulicy Gnieźnieńskiej (szacunkowa wartość inwestycji to 8 035 746 zł);
– 4 349 000 zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na przebudowę ulic Jeżyka, Słowackiego, Mickiewicza i Kasprowicza(szacunkowa wartość inwestycji to 6 130 000 zł);
– 3 215 000 zł dofinansowania z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na budowę ulicy Projektowanej (szacunkowa wartość inwestycji to 4 433 000 zł);
– 1 500 000 zł dofinansowania na realizację projektu Słoneczne Dachy w mieście i gminie Wągrowiec
– 1 080 000 zł dofinansowania na rozbudowę Muzeum Regionalnego w Wągrowcu (szacunkowa wartość inwestycji to 6 037 000 zł);
– 100 000 zł dofinansowania na modernizację terenów sportowych przy ulicy Stanisława Mikołajczyka w Wągrowcu (szacunkowa wartość inwestycji to ok. 2 000 000 zł);
Źródło: Urząd Miejski w Wągrowcu
Łączna kwota pozyskanych dofinansowań na inwestycje oczekujące w tym roku na rozpoczęcie/realizację: 17 011 922 zł. Łączna szacunkowa wartość tych inwestycji to ok. 26,7 mln zł.
Czy wszystkie zaplanowane wydatki są niezbędne do realizacji akurat w tym roku? Pewnie nie. Ale rezygnacje z takich inwestycji, jak remont ulic Jeżyka, Słowackiego, Mickiewicza i Kasprowicza albo budowa drogi rowerowej łączącej centrum miasta z ogródkami działkowymi, targowiskiem i cmentarzem przy ulicy Gnieźnieńskiej, byłyby skrajną nieodpowiedzialnością.
Pozostaje zatem mieć nadzieję, że nad strachem weźmie górę zdrowy rozsądek i radni dogadają się z burmistrzem. Kompromis jest na pewno możliwy do wypracowania, zwłaszcza jeśli przestaniemy sugerować się złymi doświadczeniami z przeszłości i pomyślimy o korzyściach, jakie może przynieść nam przyszłość.
Zdjęcie ilustracyjne OnW (fot. Marek Świdrak)