Derby Wielkopolski w III lidze to pojedynek Nielby Wągrowiec z Jarotą Jarocin.
Dla kibiców obu drużyn to jednak coś znacznie więcej niż mecz derbowy. Niechęć między obydwoma klubami to mało powiedziane. Kibice pałają się do siebie znacznie silniejszymi emocjami.
Tak się złożyło, że spotkanie w tym sezonie wypadło już w trzeciej kolejce. Nielba na swoim stadionie podejmowała jarocinian. Gorąco było na powietrzu, szybko gorąco zrobiło się także na trybunach. Kibice Nielby zachęcali kibiców z Jarocina, aby do nich wyszli z „klatki”. Na szczęście w porę zainterweniowała policja, która skuteczne oddzieliła zwaśnione grupki.
Za to na boisku na początku lepsze wrażenie robili gospodarze, którzy w pierwszych minutach kilka razy stworzyli zagrożenie pod bramką jarocinian. Niestety, brakowało tylko jednego – skutecznego wykończenia.
W końcu przyszła 28 minuta. Dobra akcja lewą stroną wągrowieckiej ekipy. Wrzutka w pole karne, główka, dobitka Tomasza Bzdęgi i piłka w siatce gości. Prowadzimy 1-0! Chwilę później znów gorąco pod bramką Jaroty, ale tym razem dobrze spisał się ich golkiper.
Goście próbowali, ale uczciwie trzeba przyznać, że groźnych sytuacji przez dłuższy czas nie udawało im się stworzyć w pierwszej części meczu. Do czasu. Kilka minut przed gwizdkiem na przerwę z kilkudziesięciu metrów mocno uderzył zawodnik Jaroty. Na szczęście świetną parada popisał się nasz bramkarz. Brawo Dawid Kołodziejczak.
Tyle szczęście nie mieliśmy chwilę później. Rzut wolny z prawej strony dla gości. Główka ich zawodnika i jest 1-1. Gdy wszyscy już czekali na gwizdek sędziego, to akcja Jaroty tym razem lewą stroną i ich zawodnik strzela obok bezradnego bramkarza Nielby. Do przerwy nielbiści przegrywają 1-2. Choć przez dłuższy czas to oni byli groźniejsi na boisku. Choć przyznać trzeba, że po doprowadzeniu do remisu to jarocinianie byli lepsi.
Początek drugiej połowy zaczął się najgorzej jak mógł. Akcja Jaroty lewą stroną, wrzutka, główka i gol. To było już trzecie trafienie tego samego zawodnika z Jarocina – Michała Niedźwiedzkiego.
Co gorsza, minęło kilka minut i… Nielba przegrywa 1-4. Gola dla gości zdobywa, a jakże Michał Niedźwiedzki. Ufff… Tuż przed ostatnim gwizdkiem gola na otarcie łez zdobył dla nas Rafał Leśniewski, który nie pomylił się z rzutu karnego.
Niestety, ale nasi dobrze grali tylko część meczu. A po tym jak goście doprowadzili do remisu, to kompletnie stanęliśmy, a Jarota dostała wiatru w żagle i grała z dużym luzem, choć przyznać trzeba, że nielbiści błędów przy straconych golach się nie ustrzegli. Uczciwie jednak przyznać trzeba, że to goście tego dnia byli lepsi i na wygraną zasłużyli.
WYNIK
Nielba Wągrowiec – Jarota Jarocin 2-4 (1-2)
Gole dla Nielby: Tomasz Bzdęga, Rafał Leśniewski
Gole dla Jaroty: Michał Niedźwiedzki (4)