Rafał Buczyński jest w trasie od lipca. Postanowił samotnie jechać rowerem przez 100 dni.
– Jadę, by pokazać, że, czy to chory, czy fizycznie, czy psychicznie, to możesz wszystko, jeśli tylko pokonasz lęk. Ten swój, wewnętrzny – wyjaśnia Rafał, który walczy z chłoniakiem.
– Wyjechałem z Warszawy 23 lipca. Nie wiem gdzie nastąpi finisz, gdyż wyprawa to pokazywanie, że są ludzie dobrych serc, pokazywanie walorów tych mniejszych miast, miasteczek, gmin. Aspektów tej podróży jest wiele. Po pierwsze, promowanie naturalnego zdrowego życia, spędzania czasu trochę wolniej, bez pośpiechu. Przełamywania barier w głowie, psychice i lęków – tłumaczy rowerzysta, która w weekend trafił do Wągrowca, gdzie na dłużej się zatrzymał, bo nasze miasto go zachwyciło.
Na Rafale ogromne wrażenie zrobiła ilość i jakość ścieżek rowerowych, na których spotykał ludzi w różnym wieku. Baza na terenie OSIR-u, gdzie nocował.
Podróż Rafała można śledzić tutaj: