Wczoraj wieczorem w ogniu stanął budynek gospodarczy w Pawłowie Skockim.
Wczoraj, we wtorek 7 lipca tuż przed północą strażaków pilnie wezwano do pożaru w Pawłowie Skockim. Na miejscu okazało się, że płonie tam budynek gospodarczy. Z ogniem walczyło kilka zastępów straży.
– Działania straży polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, oświetleniu terenu akcji, podaniu jednego prądu wody w natarciu, celem dogaszenia palącego się niewielkiego budynku gospodarczego o konstrukcji drewnianej. Po rozpoznaniu okazało się, że w odległości około 50 metrów znajduje się sterta drewna, która także zaczęła się palić. Podano na nią jeden prąd wody – wyjaśnia nam Piotr Kaczmarek, rzecznik wągrowieckich strażaków.
Niby do pożarów dochodzi wszędzie, ale w tej okolicy zdarzają się one nader często. W dodatku o dziwnych porach (często po zmroku) i przeważnie w miejscach odosobnionych. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu doszło tam kilka razy do takich nagłych wybuchów ognia. Spłonęła chlewnia, pustostan, baloty na polu.
Pisaliśmy o tym tutaj: TO TEN SAM PODPALACZ?! TEJ NOCY ZNÓW WYBUCHŁY DWA POŻARY… W JEDNYM MIEJSCU! [ZDJĘCIA] POŻAR! ZNÓW PODPALACZ W TEJ SAMEJ OKOLICY? [ZDJĘCIA] TO ZNÓW TEN PODPALACZ?! MIESZKAŃCY SIĘ BOJĄ. STRAŻACY APELUJĄ O POMOC DO POLICJI! [FILM/ZDJĘCIA]
Zarówno strażacy, jak i sami mieszkańcy mówili wprost, że to najpewniej działalność podpalacza. Ci drudzy nawet wprost z obawą dodawali, że wygląda to tak, jakby ktoś sobie ich wioskę wziął na cel.
Sprawę badała też wągrowiecka policja. A na początku marca zatrzymano nawet mężczyznę, który przyznał się do podpalenia stogów słomy, ale już po jego zatrzymaniu doszło do kolejnych podpaleń (wspomniany pustostan oraz chlewnia spłonęły w kwietniu bieżącego roku).
Od tamtego czasu był spokój. Do wczoraj.
Fot. OSP Skoki