Każdy wystawia co może, aby tylko pomóc Jarkowi Rakocemu.
Pisaliśmy już o Jarosławie Rakocym, znanym wągrowczaninie, prowadzącym sklep z artykułami metalowymi, a przede wszystkim sportowcu, propagatorze wyścigów psich zaprzęgów. Kilka miesięcy mężczyźnie pękł tętniak. Potrzebna była operacja, a teraz odpowiednia rehabilitacja. Niestety, kosztowna. Dlatego Krystian, syn pana Jarka szybko zorganizował zbiórkę pieniędzy na portalu zrzutka.pl oraz „Bazarek dla Jarka” na fejsbuku.
Jak zwykle wągrowczanie nie zawiedli.
– Kochani, to co się dzieje na tym bazarku jest niesamowite! Nie spodziewaliśmy, że dookoła nas jest tyłu wspaniałych ludzi z wielkimi serduchami! – przyznaje Krystian.
Na „BAZARKU dla Jarka” każdy wystawia co tylko może, aby przyłożyć swoją cegiełkę do tej pomocy. Ludzie wystawiają ubrania, biżuterię, kubki sportowe, puzzle, słodycze, zabawki, obrazy, ozdoby, a nawet słoiki z ogórkami i włoskie orzechy! Nic dziwnego, że tak zróżnicowane licytacje cieszą się dużym powodzeniem.
Dobrze idzie również zbiórka finansowa. Na portalu zrzutka.pl udało się już zebrać ponad 45 tysięcy złotych z zakładanych 100 tys. Wpłat dokonało już prawie 400 osób.
A co słychać u pana Jarka?
– W czwartek 5 listopada tata został przetransportowany ze szpitala w Poznaniu do prywatnej kliniki neurorehabilitacyjnej w miejscowości Szymanów koło Warszawy. Dzięki Waszym ogromnym serduchom, pomocy, wsparciu oraz niesamowitemu zaangażowaniu mój tata będzie mógł walczyć o powrót do zdrowia, za co wszystkim Wam bardzo serdecznie dziękujemy! Z uzbieranych przez Was pieniążków tata ma zapewnione dwa miesiące bardzo intensywnej rehabilitacji, a na kolejny miesiąc już się odkłada. Niestety, w obecnej sytuacji nie było możliwości, aby zapewnić tacie rehabilitację finansowaną przez NFZ – wyjaśnia Krystian.
Stan zdrowia pana Jarka powoli się poprawia. Jest z nim kontakt logiczny. Wciąż jednak ma niedowład czterokończynowy, ale Krystian przyznaje, że z dnia na dzień ma on coraz więcej siły w prawej ręce i nodze.
– Przez bardzo długi czas nie miał żadnej władzy w lewej ręce i nodze, ale w ostatnim czasie zaczął poruszać palcami. Tata próbuje wypowiadać pojedyncze słowa, ale niestety na ten moment utrudnia mu to jeszcze rurka tracheostomijna, którą musi jeszcze mieć – opowiada syn, walczący o zdrowie ojca, który dodaje:
– Lekarze cały czas powtarzają, że przed tatą ciężka i długa droga w powrocie do zdrowia, ale dają nadzieję! Wierzymy, że dzięki Waszej dalszej pomocy i zaangażowaniu uda nam się uzbierać pieniążki na kolejne miesiące!
Pieniądze na portalu zrzutka.pl można wpłacać tutaj:
https://zrzutka.pl/na-rehabilitacje-jarka-po-peknieciu-tetniaka
„Bazarek dla Jarka” znajdziecie tutaj: