Ostatnio pisaliśmy o niebezpieczeństwie przy wągrowieckim centrum handlowym. Sprawa spotkała się z dużym odzewem.
Do redakcji napłynęło wiele głosów mieszkańców, a część z nich zaproponowała alternatywne rozwiązania – m.in. budowę kładki lub przejścia podziemnego.
– W tym miejscu warto pomyśleć o kładce nad jezdnią, ponieważ jeśli zamontujemy kolejne światła w odległości kilkuset metrów od siebie, to zakorkuje się cała obwodnica – zauważa jeden z czytelników.
– W tamtym miejscu same pasy to za mało, to jest „obwodnica”, gdzie ruch jest ogromny, plus ruch pieszych też spory. Najlepsze rozwiązanie to kładka, gdyż na pasach może dochodzić do bardzo wielu niebezpiecznych sytuacji, ludzie tam dość szybko jeżdżą, więc jedyne bezpieczne rozwiązanie to sygnalizacja, ale to może zakorkować bardziej tę trasę – pisze nasz czytelnik.
– Byle nie żadne przejście dla pieszych, zróbcie tunel lub kładkę, bo pomimo 1/20 liczby mieszkańców Poznania w Wągrowcu, to zaraz będzie się jeździć dużo gorzej niż tam, zwłaszcza w godzinach szczytu – komentuje inny nasz czytelnik.
Z nieoficjalnych informacji wiemy, że rozmowy pomiędzy miastem a deweloperem nadal trwają. W sprawę zaangażował się miejski radny Szymon Jasiński.
Na bieżąco będziemy kontaktować się z urzędem miejskim w Wągrowcu oraz Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich w Poznaniu, a o nowych informacjach będziemy na bieżąco informować na portalu.
Czy w końcu doczekamy się przejścia – i w jakiej formie? Na razie mieszkańcy nadal skracają drogę przez trawnik i ruchliwą jezdnię. Oby tylko nie doszło do tragedii.