Ciągnik siodłowy prowadzony przez 33-letniego wągrowczanina rozbił się na drzewie w wyniku pęknięcia opony.
O tym zdarzeniu informowaliśmy wczoraj w artykule WYPADEK: CIĘŻARÓWKA PEŁNA ZŁOMU ROZBIŁA SIĘ NA DRZEWIE! [ZDJĘCIA].
Przypomnijmy, że w środę około godziny 9.00 w miejscowości Głogowiniec, leżącej pomiędzy Wągrowcem a Kcynią, przewożący złom samochód ciężarowy marki MAN zjechał z jezdni i uderzył w przydrożne drzewo.
Jak poinformowała nas wczoraj podkomisarz Justyna Andrzejewska, oficer prasowy nakielskiej policji, ze wstępnych ustaleń policjantów referatu ruchu drogowego, którzy pracowali na miejscu zdarzenia wynika, że kierujący ciągnikiem siodłowym MAN z naczepą, w wyniku pęknięcia opony przy pojeździe stracił nad nim panowanie i uderzył w drzewo.
Na szczęście, mimo tego, że samochód został kompletnie rozbity, kierowca nie doznał poważniejszych obrażeń. Mężczyzna został jednak ukarany przez policjantów mandatem.
Właśnie kwestia wystawienia kierowcy mandatu wywołała gorącą dyskusję na fanpejdżu Okna na Wągrowiec. Nasi Czytelnicy dziwili się z jakiej racji mężczyzna dostał mandat i podnosili, że pęknięcie opony w samochodzie każdemu może się przytrafić.
Okazuje się jednak, że kara nałożona na prowadzącego ciężarówkę 33-letniego mieszkańca Wągrowca wynika z tego, że w złym stanie były właśnie opony pojazdu. Jak poinformowała nas dzisiaj podkomisarz Justyna Andrzejewska, mandat, którym został ukarany kierowca, nałożony został za niesprawność techniczną auta, a konkretnie za nieprawidłowość ogumienia, które miało zużyte bieżniki. – Za fakt spowodowania zdarzenia drogowego wobec kierowcy nie stosowano środków prawnych – zapewniła podkomisarz Justyna Andrzejewska, uzupełniając wczoraj podaną informację.
Zdjęcia: KSRG OSP Kcynia