Politycy mają teraz okres godowy i tłumnie najeżdżają wiosennie rozkwitającą właśnie Ziemię Wągrowiecką. Był ktoś z PSL, był z KE, był z PiS. Moją uwagę zwróciła jedna kwestia. Na te spotkania przychodzą właściwie tylko sympatycy tych ugrupowań. Co jest trochę bez sensu. Bo po kiego licha przekonywać już przekonanych? To tak jakby kogoś, kto właśnie zjadł w domu obfity trzydaniowy obiad, namawiać na wizytę w drogiej restauracji.
***
UFO wylądowało we wsi pod Wągrowcem! Takie zgłoszenie otrzymał dyżurny naszej policji. Jakoś bardzo wiarygodnie to nie brzmiało, ale chcąc nie chcąc radiowóz trzeba było tam wysłać. Na miejscu okazało się, że to nie UFO, ale… dron, który uciekł właścicielowi. W zgłoszeniu policjant na dyżurce usłyszał, że coś błyskało, świeciło, potem spadło i… kotłowało się w krzakach. Dobrze, że mamy taki zimny maj, bo aż strach pomyśleć co mogłoby się w krzakach kotłować, gdyby było cieplej…
***
Szczypiorniści Nielby Wągrowiec dzielnie walczą o awans do Superligi. Nic więc dziwnego, że na trybunach tłumy – na ostatnim meczu kibiców było tyle, że część z nich musiała oglądać pojedynek naszych zawodników na stojąco. W takich wypadkach najciekawsza jest zawsze loża VIP-ów. Burmistrz, jego zastępca, szef rady miejskiej, radni… Ufff… O ile burmistrz na mecze chadza dość regularnie, to inne twarze to jest raczej nowość. Ciekawe, czy gdyby nielbistom nie udało się awansować do Superligi (odpukać!), to nadal będziemy te twarze na meczach oglądać…