Urząd Górniczy zapewnił wojewodę, że zapadlisko nie jest groźne. Wójt chce to na piśmie.
Dokładnie tydzień temu w Wapnie, na terenie dawnej kopalni pojawiło się nowe zapadlisko. Wójt Wapna Maciej Kędzierski zareagował natychmiast, alarmując i powiadamiając o tym fakcie wszystkie najważniejsze służby w powiecie, województwie oraz kraju.
Zapadlisko ma szerokość około 30 metrów, a głębokie może być także na kilkadziesiąt metrów – tego dokładnie nie wiadomo, bo poniżej kilku metrów są już wody gruntowe.
Fachowcy szybko uznali, że nie ma zagrożenia dla okolicznych mieszkańców, ale wójt na wszelki wypadek nakazał zawiesić działalność pobliskiego przedszkola i zakazał zbliżać się do tego terenu osobom postronnym, a wojewoda zadecydował o ogrodzeniu tego terenu.
Dzisiaj zaczęły się prace. Zajmuje się tym firma zewnętrzna, a pilnują tego strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Wągrowcu. Ogradzanie tego terenu ma się zakończyć w niedzielę.
Cały teren jest również na bieżąco monitorowany przy pomocy drona.
Jak usłyszeliśmy dziś od wójta Kędzierskiego, dzieci do przedszkola wrócą już w najbliższy poniedziałek. Co ważne, Urząd Górniczy właśnie powiadomił wojewodę Michała Zielińskiego, że nie ma zagrożenia dla Wapna i jego mieszkańców.
Wójt Kędzierski jednak dmucha na zimne i poprosił UG o potwierdzenie tej informacji oficjalnie na piśmie.
Źródło: pgi.gov.pl