Doszło do tego dzisiaj w wągrowieckim szpitalu.
Wągrowiecką policję poinformowano o mężczyźnie, który do naszego szpitala wszedł z… siekierą. Jak udało nam się ustalić, mężczyzna awanturował się, gdy usłyszał, że nie zostanie natychmiast przyjęty przez dyżurującego lekarza. Zbił tam między innymi butelkę, zachowywał się głośno. Wezwano policję, ale zdążył się oddalić.
Funkcjonariusze zatrzymali go dopiero w jednym z wągrowieckich banków. Na pytanie policjantów po co z siekierą odwiedził szpital, tłumaczył, że miał ją przy sobie, bo planuje porąbać drzewo do kominka.
Policjanci z patrolu chcieli go ukarać mandatem 100-złotowym za zakłócanie porządku, ale mężczyzna odmówił jego przyjęcia.