Siła uderzenia była tak duża, że silnik poleciał kilkanaście metrów od samochodu.
Do groźnego wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 196 pod Skokami wczoraj (czyli w niedzielę 18 stycznia) tuż po godzinie 5 rano. Po dojeździe ekip ratunkowych na miejsce, okazało się, że na poboczu znajduje się całkowicie rozbity samochód osobowy, natomiast w pobliżu nie zastano kierowcy.
Strażacy zabezpieczyli miejsca zdarzenia, usunęli rozlane płyny eksploatacyjnych, a także, na prośbę policji, oświetlili teren. Pomogli też stróżom prawa przeczesać okolicę w poszukiwaniu kierowcy pojazdu oraz ewentualnych pasażerów.
W pobliżu pojazdu nikogo nie znaleziono. Ostatecznie policjanci odszukali kierowcę w jego rodzinnej miejscowości, oddalonej o kilka kilometrów od miejsca zdarzenia.
Pomimo bardzo mocnego uderzenia samochodu w przydrożny znak, w wyniku którego silnik został wyrwany i odrzucony kilka metrów od pojazdu, kierowca nie odniósł poważnych obrażeń.
Na czas prowadzonych działań jeden pas drogi wojewódzkiej był wyłączony z ruchu, a na miejscu czynności dochodzeniowe prowadził patrol Policji. Działania służb ratunkowych zakończyły się przed godziną 8.00.
Źródło: OSP Skoki