Matka zabiła 2-letnego synka, a jej konkubent się nad nim znęcał. Okazuje się, że służby śledcze sprawę znały. Nie zrobiły nic…
Przypomnijmy, że 13 marca po północy chodzieską policję powiadomiono o zgonie 2-letniego dziecka. Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Policjanci w mieszkaniu natrafili na zwłoki chłopca, zastali tam również nietrzeźwą młodą matkę i jej trzeźwego konkubenta.
OBOJE SIĘ PRZYZNALI
Matkę i jej konkubenta zatrzymano. Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa, a mężczyzna zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Na razie sąd zadecydował, że w areszcie spędzą najbliższe trzy miesiące. Oboje przyznali się do zarzucanych im czynów.
Dzisiaj wiadomo, że koszmar chłopca trwał przynajmniej od roku.
– Chłopiec przeżywał horror od kwietnia zeszłego roku! Gdzie byli sąsiedzi i miejski ośrodek pomocy społecznej? Dawno powinny być odebrane prawa rodzicielskie. Biedne dziecko nie musiało zginąć, gdyby ktoś się jego losem zainteresował – zaraz po tej tragedii z oburzeniem pytali nasi czytelnicy.
Szybko się okazało, że ta rodzina nie miała Niebieskiej Karty i nie korzystała z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej!
POLICJA I PROKURATURA WIEDZIAŁY! NIE ZROBIONO NIC
Gdy sprawę zaczęto drążyć, to okazało się, że zarówno policja w Chodzieży, jak i chodzieska prokuratura już od jakiegoś czasu wiedziały o przemocy w tym domu. Już w październiku ubiegłego roku Marcel trafił do szpitala ze skomplikowanym złamaniem nogi. Zdaniem lekarzy by to skutek udziału osób trzecich, czyli pobicia. Wszczęto postępowanie. Ustalono, że sprawcą mógł być partner matki. Sprawa trafiła do prokuratury, ale ani policjanci i prokurator nie zrobili nic! Nie założono nawet tej rodzinie „Niebieskiej Karty”, a funkcjonariusze ani razu już się w tym domu nie pojawili!
Zareagowali za to ich przełożeni. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zawiesiła i odsunęła od prowadzenia wszystkich spraw prokuratora rejonowego w Chodzieży i asesora, który prowadził sprawę wcześniejszej przemocy wobec chłopca. Natomiast Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu odwołał komendanta powiatowego w Chodzieży i wszczął kontrolę w chodzieskiej komendzie policji.
PROKURATORZY ZAWIESZENI. KOMENDANT ODWOŁANY. TRWA KONTROLA
Teraz sprawą śmierci 2-letniego Marcela i złamaniem jego nogi zajmuje się już Prokuratura Okręgowa w Poznaniu i Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu. Obie sprawy połączono. Szybko też wykryto uchybienia w pracy chodzieskiej prokuratury i policji.
Do rzecznika dyscyplinarnego prokuratury regionalnej skierowano wnioski o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec dwojga chodzieskich prokuratorów. Prokurator rejonowy i pani asesor zostali zawieszeni na pół roku.
Odwołano za to inspektora Sławomira Sobańskiego, szefa chodzieskich policjantów. I od razu wszczęto kontrolę w tej jednostce. Zajmują się tym bardzo doświadczeni policjanci z KWP w Poznaniu.
CHŁOPIEC BYŁ ZMUSZANY DO JEDZENIA KARMY DLA SZCZURÓW I NIEDOPAŁKÓW PAPIEROSÓW
Wstrząsające są ustalenia, jaką gehennę przeżywał chłopiec od dawna. Marcel nim został uduszony przez własną matkę, to był przez nią i jej partnera zmuszany do jedzenia karmy dla szczurów i niedopałków papierosów. Regularnie był także bity i duszony.
Matce dwuletniego chłopca Anicie W. grozi dożywocie. Jej partnerowi Martinowi K. zaś 10 lat więzienia. Bardzo możliwe, że zarzuty usłyszą również chodziescy prokuratorzy i policjanci.