Wojewoda Wielkopolski Łukasz Mikołajczyk uchylił bezprawne zapisy.
Stypendia dla uczniów wągrowieckich szkół podstawowych osiągających najlepsze wyniki w nauce po raz pierwszy uchwalone zostały w 2016 roku z inicjatywy poprzedniego burmistrza Krzysztofa Poszwy. Obecny burmistrz Jarosław Berendt postanowił jednak zmienić zasady ich przyznawania i w lipcu bieżącego roku przedstawił Radzie Miejskiej nową uchwałę, którą radni przegłosowali.
Według starego systemu uczniom wszystkich szkół podstawowych za wysokie oceny przysługiwało stypendium wypłacane przez 10 miesięcy po 200 złotych (czyli w sumie 2 tysiące złotych). W zaproponowanych przez Jarosława Berendta nowych zasadach ograniczono stypendium do jednorazowej tylko wypłaty 300 złotych, z dodatkowym zastrzeżeniem, że kwota ta może zostać jeszcze zmniejszona, jeśli liczba uprawnionych do otrzymania stypendium uczniów przekroczy środki zarezerwowane na ten cel w budżecie miasta.
Właśnie to ostatnie zastrzeżenie wojewoda uznał za bezprawne. Jeśli uchwała przewiduje, że uczniowi należy się 300 złotych, to ta kwota musi być mu wypłacona w całości. Miasto nie może, z powodu zbyt dużej liczby wniosków, zmniejszać ustalonej wysokości stypendiów, a odpowiednią kwotę musi w swoim budżecie znaleźć
Inną zaproponowaną przez Jarosława Berendta zmianą było to, że stypendium miało przysługiwać jedynie uczniom szkół prowadzonych przez miasto, wykluczając tym samym ze wsparcia uczniów szkół niepublicznych. Również ten zapis został uchylony przez wojewodę. – Zdaniem organu nadzoru system wspierania edukacji uzdolnionych dzieci i młodzieży winien traktować na tych samych zasadach wszystkich uczniów, którzy mieszczą się w kręgu uzdolnionych dzieci i młodzieży i którzy pobierają naukę na terenie danej jednostki samorządu terytorialnego – napisano w uzasadnieniu decyzji.
Ostatnim uchylonym przez wojewodę zapisem, jest określenie, że „z wnioskiem o przyznanie stypendium oraz nagrody występuje dyrektor szkoły, do której uczęszcza uczeń, po uzyskaniu pisemnej zgody rodziców lub opiekunów prawnych ucznia”. Jak wskazał organ nadzoru, radni nie mieli prawa ustanawiać takiego ograniczenia i brak jest przeszkód, aby z takim wnioskiem występowały inne podmioty, w tym bezpośrednio rodzice lub opiekunowie prawni uczniów.