Nasza czytelniczka prosi o pomoc.
Pani Arleta wyjaśnia, że jej mąż w miniony piątek, 12 stycznia, zgubił w Wągrowcu pęk kluczy, wychodząc rano do pracy.
– Nie jestem w stanie podać więcej szczegółów. Mąż wyszedł rano do pracy. Twierdzi, że nigdy nie wyciąga kluczy z kieszeni, a potem odwiedził kilka sklepów i to wszystko. Gdy wieczorem zorientował się, że nie ma kluczy, to odwiedził wszystkie miejsca, w których był wcześniej, ale nigdzie ich nie znalazł – wyjaśnia nasza czytelniczka.
Pani Arleta prosi o pomoc naszych czytelników, być może ktoś je znalazł. Jeśli tak, to prosimy o kontakt z naszą redakcją.