W oczekiwaniu na drugi mecz barażowy o awans na najwyższy szczebel krajowych rozgrywek, sprawdziliśmy co słychać u piłkarzy ręcznych, którzy w Wągrowcu rozpoczynali ciekawe, sportowe kariery i są związani (lub byli) z Superligą.
Artur Siódmiak, Damian Drobik, Łukasz Gierak czy Dawid Przysiek – tych zawodników nie trzeba przedstawiać. Nie tylko starsi kibice szczypiorniaka znają wychowanków Nielby Wągrowiec, którzy reprezentowali nasz kraj z orzełkiem na piersi.
Artur Siódmiak zasłynął dziesięć lat temu rzucając bramkę w ostatnich sekundach meczu z Norwegami. Dzięki temu trafieniu zespół Bogdana Wenty awansował do finału Mistrzostw Świata.
Wychowanek Nielby w Polsce grał w Wybrzeżu Gdańsk i Warszawiance, a potem w klubach niemieckich, francuskich i szwajcarskich. Co ciekawe, swoją karierę zawodniczą kończył w TuS Nettelstedt-Lübbecke, czyli w klubie, w którym gra obecnie inny wągrowczanin – Łukasz Gierak.
A co dziś porabia Artur Siódmiak? Po zakończeniu kariery sportowej mieszkający w Gdańsku wągrowczanin prowadzi fundację i Akademię Piłki Ręcznej swojego imienia. Ponadto został ekspertem telewizyjnym i komentuje mecze piłki ręcznej w programach Polsatu.
Kolejnym reprezentantem Polski był rówieśnik Siódmiaka – Damian Drobik, który jako zawodnik przeszedł
z Nielby razem z nim do Wybrzeża Gdańsk, potem grał w Wiśle Płock, a następnie kontynuował karierę w klubach hiszpańskich: Portland San Antonio, Bidasoa Irun, Club Deportivo Torrevieja i Cuenca Ciudad Encantada.
Dziś Drobik zasiada we władzach Związku Piłki Ręcznej w Polsce, a swego czasu był jednym z twórców zawodowej Superligi. Na początku 2019 roku ponownie został wybrany dyrektorem sportowym związku. Wcześniej był dyrektorem Relacji Zewnętrznych i zajmował się m.in. sponsoringiem i organizacją imprez sportowych.
A co słychać u młodszego pokolenia nielbistów?
Łukasz Gierak, po kilku sezonach spędzonych w Pogoni Szczecin, przeprowadził się do Niemiec, do których sprowadził swoją rodzinę i dobrze mu się tam wiedzie. Wprawdzie jego TuS N-Lubbecke ma obecnie małe szanse na powrót do elity niemieckich rozgrywek szczypiorniaka, ale forma naszego rozgrywającego powinna cieszyć. Po nienajlepszej grze jesienią, Gierak się przebudził i wiosną rozgrywa bardzo dobre mecze. Można się pokusić o stwierdzenie, że jest jednym z filarów drużyny. Dodajmy także, że Łukasz Gierak nadal jest członkiem kadry narodowej. Pozostaje nam tylko czekać, kiedy szkoleniowiec ponownie da mu się wykazać na parkiecie.
Od 2018 roku zawodnikiem Arki Gdynia jest Dawid Przysiek. Wcześniej wychowanek żółto-czarnych grał w Zagłębiu Lublin. Przysiek to jeden z bardziej doświadczonych wągrowczan, który regularnie występuje w Superlidze. Mimo że jest środkowym rozgrywającym i jego głównym zadaniem jest odgrywanie piłki do kolegów, potrafił sobie przypomnieć jak się rzuca bramki i napsuł dużo krwi samym mistrzom z Vive Kielce. W lutowym meczu na terenie żółto-niebieskich, rzucił aż 11 bramek! Ostatecznie drużyna Przysieka uległa Vive 38:25 (20:12).
W Gdyni, również w Arce, jednym z wyróżniających się graczy jest inny zaczynający sportową karierę w Wągrowcu zawodnik – Robert Kamyszek. Mierzący prawie 2 metry wzrostu rozgrywający wrócił do gry po przerwie spowodowanej kontuzjami i prezentuje się bardzo dobrze. Dwudziestoczteroletni zawodnik rzucił w tym sezonie w rozgrywkach Superligi 137 bramek i uplasował się na siódmej pozycji najlepszych strzelców ligi.
Ponadto nie tak dawno Robert Kamyszek powiadomił na swoim profilu na Facebooku o ważnej życiowej decyzji – zaręczynach!
Dużo wskazuje na to, że obaj związani niegdyś z Nielbą zawodnicy po zakończeniu sezonu opuszczą Arkę. Kamyszek łączony jest z zespołem Gwardii Opole, a Przysiek najprawdopodobniej zasili ekipę Chrobrego Głogów.
Niewykluczone, że zanim tak się stanie, to zarówno Roberta Kamyszka, jak i Dawida Przysieka ujrzymy w Wągrowcu. Wszystko zależy od wyniku jutrzejszego meczu Nielbistów w Tarnowie. Drużynę, która przegra tę barażową rywalizację, czeka bowiem kolejny dwumecz o awans do Superligi, właśnie z Arką Gdynia. Sam udział Arki w tej rywalizacji stoi jednak pod dużym znakiem zapytania, bowiem klub ma ogromne problemy organizacyjne, więc i tak najpewniej kończy swoją przygodę z Superligą. Jak będzie? Przekonamy się niedługo…