Jeżdżą ulicami, zamiast po ścieżkach. Nie sygnalizują swoich zamiarów, manewrują pomiędzy pieszymi. Oto „rowerowa wolnoamerykanka” na naszych drogach.
Jeden dzień, ta sama godzina, około 12.00, Wągrowiec, ulica Przemysłowa. Przy straży pożarnej chodnikiem po prawej stronie rowerem jedzie starszy pan. Jedzie, choć ścieżka rowerowa jest po drugiej stronie ulicy. Chwilę później rowerem w tym samym miejscu jedzie seniorka, ona porusza się już samą ulicą. Skręca w Nad Nielbą, nie sygnalizując tego wcale.
Niestety, takich sygnałów dociera do nas więcej.
– Zwracam się z uprzejmą prośba o interwencje w sprawie rowerzystów w Wągrowcu. Miałam niemiły incydent z panią poruszająca się rowerem z dzieckiem na ulicy Lipowej – pisze do nas pani Natalia, która zwraca uwagę, że kobieta nie tylko przejechała po pasach, ale też poruszała się dalej drugą stroną ulicy, przeznaczoną dla pieszych.
– A ścieżka dla rowerów po drugiej stronie ulicy aż się prosi, aby z niej korzystać. Jestem w ciąży i szłam na spacer z pieskiem. Ta kobieta o mały włos, by we mnie wjechała. To nie pierwszy taki incydent z udziałem rowerzystów, którzy nie korzystają ze ścieżki rowerowej. To nagminnie występujący problem w naszym mieście, zarówno na ulicy Lipowej , jak i również na ulicy Kościuszki – zwraca uwagę nasza czytelniczka.
Inni zwracają także uwagę na rowerzystów, którzy nie korzystają ze ścieżki rowerowej na trasie Wągrowiec – Bartodzieje oraz Wągrowiec – Kobylec.