Jedna starsza kobieta nie dała wiary oszustom, niestety druga nie była już tak rozsądna.
Poniedziałek, 10 maja, Budzyń. Wtedy to na telefon stacjonarny 74-letniej mieszkanki Budzynia zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta CBA.
– Aby uwiarygodnić swoją osobę, podał imię i nazwisko oraz wymyślony numer legitymacji policyjnej. Swoją rozmówczynię poinformował o rzekomym podrobieniu przez oszustów jej dowodu osobistego i usiłowaniu zaciągnięcia na nią kredytu. Zapytał także o wysokość zgromadzonych na koncie pieniędzy – wyjaśniają policjanci.
Na szczęście kobieta była bardzo bystra, bo zasłoniła się RODO i żadnych danych mu przekazywała, po czym się rozłączyła. A o całym zdarzeniu poinformowała policję.
Niestety, kilka dni wcześniej, w Chodzieży było inaczej. 95-letnia kobieta dała się oszukać i wyrzuciła przez okno 35 tysięcy złotych.
– W słuchawce telefonu usłyszała, że listonosz roznoszący emerytury i renty, operuje fałszywymi pieniędzmi. Oszust, wykorzystując fikcyjną historię i łatwowierność kobiety sprawił, że ta wyrzuciła przez okno pieniądze przekonana, że policjanci sprawdzą, czy są prawdziwe, czy podrobione, po czym je zwrócą. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów, o wszystkim poinformowała policję – tłumaczą chodziescy funkcjonariusze.
Źródło: KPP Chodzież