To wydarzyło się wczoraj wieczorem w Wapnie.
Wtorek, 20 października, godzina 20.00. Mieszkaniec Wapna zaalarmował służby ratunkowe, że jego 67-letni schorowany sąsiad od poprzedniego dnia nie daje znaku życia. Drzwi do jego mieszkania były zamknięte, jego telefon włączony, a w domu był pies, który nigdy w domu nie zostawał sam.
Po przyjeździe straży pożarnej na miejsce zdarzenia okazało się, że drzwi i okna w mieszkaniu są zamknięte, a mężczyzna leży na łóżku, rusza się, ale nie może wstać.
– Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, nawiązaniu kontaktu wzrokowego z osobą leżącą na łóżku, oczekiwaniu na przyjazd siostry osoby poszkodowanej z kluczami do mieszkania – wyjaśnia nam Piotr Kaczmarek z wągrowickiej straży pożarnej.
Po wejściu ustalono, że mężczyzna leżał na łóżku, gdyż wcześniej, schodząc do piwnicy mocno się poobijał. Zdołał jeszcze wrócić do domu, położył się na łóżku i nie już nie mógł z niego wstać.
Strażacy udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy w postaci wsparcia psychicznego. Po przyjeździe na miejsce Zespołu Ratownictwa Medycznego zadecydowano o przewiezieniu mężczyzny do szpitala w Wągrowcu..