Do wybuchu ognia doszło w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia w Dąbrowie (gmina Damasławek).
Po dojeździe na miejsce strażaków, okazało się, że pożarem objęte było całe poddasze budynku. Na szczęście mieszkańcy zdążyli na czas opuścić dom jeszcze przed przybyciem służb.
Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, gaszeniu palącego się poddasza budynku i wnętrza domu.
– Po wstępnym przygaszeniu przystąpiono do wycinania otworu w dachu przy użyciu podręcznego sprzętu burzącego i pilarek ratowniczych, natomiast druga załoga rozpoczęła ewakuację wartościowych rzeczy z wnętrza budynku (sprzęt RTV, AGD oraz dokumenty i ubrania). Działania prowadzono równocześnie wewnątrz budynku w aparatach ochrony dróg oddechowych oraz z zewnątrz przy użyciu drabiny mechanicznej SCD 30 (rozbiórka dachu pokrytego blachodachówką) – informuje nas Piotr Kaczmarek rzecznik wągrowieckiej straży.
Pogorzelisko zostało sprawdzone kamerą termowizyjną. Wezwano również pogotowie energetyczne, które odłączyło prąd od budynku. W celu zasilenia elektrycznego budynków znajdujących się na posesji w których znajdował się inwentarz pogorzelcy poprosili o agregat prądotwórczy, który został zapewniony i dostarczony przez Urząd Gminy w Damasławku.
Niestety, straty po pożarze budynku są bardzo duże, a dowódca akcji wystawił zakaz dalszego użytkowania. Udział w akcji gaśniczej brało kilkanaście zastępów straży pożarnej.
Ten dom zamieszkiwała kilkuosobowa rodzina. Na miejsce zdarzenia przybył przedstawiciel urzędu gminy Damasławek, który zaoferował pogorzelcom lokal zastępczy. Ci jednak odmówili, ponieważ znaleźli schronienie u rodziny. Wójt Cyprian Wieczorek zapewnia także, że bardzo szybko tej rodzinie zostanie wypłacona pomoc finansowa.
Dodajmy, że w ciągu ostatnich dni, to już drugi tak poważny pożar domu w gminie Damasławek. Tuż przed Wigilią spłonął dom jednorodzinny w Niemczynie.
Źródło: OSP Damasławek