Wczoraj policjanci przyjęli od mężczyzny zawiadomienie o tym oszustwie.
– Oszustwo metodą „na BLIK”, polega głównie na włamaniu się i przejęciu konta na jednym z portali społecznościowych, a następnie wysłaniu prośby o przekazanie pieniędzy za pomocą komunikatora do znajomych właściciela przejętego konta. Taka pożyczka środków odbywa się po udostępnieniu kodu BLIK – wyjaśnia wągrowiecka policja.
Wczoraj policjanci przyjęli zawiadomienie o oszustwie, które miało miejsce w ubiegły piątek 9 maja. Przestępca napisał do pokrzywdzonego na Messengerze i poprosił o kod blik, podając że sam ma już limit.
– Pokrzywdzony myśląc, że ma do czynienia z kolegą, bez większego wahania przesłał mu kod blik. Pieniądze po uzyskaniu kodu były wypłacane w jednym z bankomatów w Łodzi. Blik był podany dwukrotnie – tłumaczą policjanci.
Oszustwo wyszło na jaw, gdy pokrzywdzony nie otrzymał spodziewanego przelewu. Wtedy ponownie skontaktował się, tym razem z prawdziwym kolegą, i sprawa się wyjaśniła. Drugi pokrzywdzony w sprawie, którego konto zostało wykorzystane, zgłosił włamanie na konto na Facebooku i podszywanie się pod niego było zgłoszone na policji 9 maja, wtedy z jego konta masowo oszuści rozsyłali wiadomości o kod blik. Sam też zamieścił post, ze miał włamanie i działają oszuści, jednak nie do wszystkich zainteresowanych ten post dotarł.
– Co zrobić, aby uchronić się przed tego typu oszustwem? Zadzwońmy do znajomego i potwierdźmy, że to faktycznie on potrzebuje naszej pomocy – wyjaśniają funkcjonariusze.
Do czego oszuści wykorzystują jeszcze nasze konta? Działanie na Marketplace i oferowanie przedmiotów wysyłką. Pokrzywdzony, który towaru nie otrzymał, a wpłacił pieniądze jest przekonany, że to właściciel konta go oszukał. Najczęściej jednak za tym działaniem stoi osoba trzecia, która włamała się na konto.
Na zdjęciu poniżej fragment rozmowy przestępcy z pokrzywdzonym:
Źródło: asp. Dominik Zieliński/KPP Wągrowiec