Burmistrz Wągrowca Jarosław Berendt nie zdecyduje się, aby po majówce otworzyć nasze przedszkola oraz żłobek. Tak samo chce zrobić więcej samorządowców.
Wczoraj premier Mateusz Morawiecki ogłosił kolejny etap znoszenia obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Jednym z tych elementów miało być otwarcie od 6 maja przedszkoli oraz żłobków. Co ciekawe, premier dodał jednak, że ostateczna decyzja w każdym przypadku ma być podejmowana indywidualnie, a decydować będą organy prowadzące te placówki, czyli samorządy gminne.
Ten pomysł mocno oburzył naszych Czytelników i zdecydowana większość w komentarzach uznała, że to pomysł zły, wręcz głupi.
– Otwarcie przedszkoli i żłobków to jest wielki błąd – pisała jedna z mam. A druga jej wtórowała: – Ja mojej najmniejszej córci nie puszczę do przedszkola. Ma tendencję do chorowania, a dostanie się prywatnie do lekarza graniczy z cudem. A po drugie, w domu są osoby starsze i nie będę ryzykować.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że w te głosy wsłuchał się burmistrz Wągrowca Jarosław Berendt. Uznał, że ryzyko jest zbyt duże i wągrowieckie przedszkola oraz żłobek pozostaną zamknięte. Ostateczne decyzja ma zostać ogłoszona w poniedziałek 4 maja.
Dodajmy, że w ten sposób zamierza postąpić więcej polskich samorządów. Także te z powiatu wągrowieckiego, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęły. Część z nich właśnie nad tym debatuje, ale większość naszych włodarzy jest na NIE.
– Po weekendzie będzie decyzja, ale raczej o nieotwieraniu. Od wczoraj ilość zakażonych u nas wzrasta, więc trudno luzować obostrzenia – przyznał nam Przemysław Renn, wójt Mieściska.