Hubert Chomko właśnie dowiedział się, że zmaga się z poważnym rywalem – nowotworem. Możemy mu w tej walce pomóc…
– Mam na imię Hubert, dla znajomych „CHOMAS”. Mam 21 lat i jeszcze niedawno całe moje życie kręciło się wokół sportu. Byłem zawodnikiem, reprezentowałem kluby MKS Nielba Wągrowiec i KU AZS UKW Bydgoszcz. Boisko było moim drugim domem, tam zostawiałem serce i spełniałem swoje marzenia. Miałem plany, pracę, marzenia na przyszłość, wszystko to zostało mi brutalnie odebrane… Szpital na najbliższy rok stanie się moją areną do walki z NOWOTWOREM! Ratunku! – tak kilka dni temu Hubert poinformował o swojej chorobie i dodaje:
– Przyszedł 14 maja 2025 roku, dzień, którego nie zapomnę nigdy, a który zmienił bieg mojej historii nie do poznania. To wtedy w moim życiu pojawił się najgroźniejszy przeciwnik, z jakim do tej pory jako zawodnikowi przyszło mi się zmierzyć. Diagnoza spadła jak grom z jasnego nieba: mięsak Ewinga, nowotwór złośliwy kości. Nie byłem na niego gotowy, zresztą nikt nie jest. Mój przeciwnik jednak nie czeka, nie daje mi czasu na przygotowania na starcie. Atakuje nagle i bezlitośnie – wyjaśnia Hubert, który przeszedł już dwie operacje, w tym trudną korporektomię trzonu L3, wszczepienie protezy i stabilizację kręgosłupa. To była pierwsza runda wyniszczającej walki. Teraz przed nim kolejne, długie miesiące wyczerpującej chemioterapii w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.
– Ten szpital, położony 400 km od mojego domu, na najbliższy rok stanie się moim boiskiem. Tam będę walczył, dzień po dniu, aby wygrać to najważniejsze starcie w moim życiu, z niebezpieczną chorobą… – tłumaczy, wiedząc że NOWOTWÓR to nie jest zwykły rywal. To brutalny, nieczysty gracz, który atakuje znienacka i bez zasad.
– Ale ja się nie poddam. Sport nauczył mnie, że walka kończy się dopiero wtedy, gdy zabrzmi ostatni gwizdek. Dlatego podjąłem rękawicę. Chcę stanąć do walki o swoje życie! Niestety wiem, że sam tego nie wygram. Każdy wyjazd do Warszawy i kolejny cykl chemioterapii, każda rehabilitacja i potrzebne leki to ogromne koszty. To walka nie tylko o zdrowie, ale też o środki, które pozwolą mi dalej toczyć bój.
Dlatego prosi nas, abyśmy razem z nim weszli na to boisko.
– Każda złotówka wpłacona na zbiórkę, każde dobre słowo to wsparcie, które daje mi siłę. Moja siła i wola walki plus Wasze wsparcie równa się WYGRANA. Nie pozwólcie, by mięsak Ewinga odebrał mi życie! Razem możemy go pokonać. Z całego serca dziękuję co najdrobniejszą pomoc.
Co ważne, na apel Huberta już odpowiedziało wiele osób i instytucji. W ciągu kilku dni zebrano już ponad 60 tysięcy zł, a ta kwota wciąż rośnie.
A akcję pomocy zaangażowały się m.in. MKS Nielba Wągrowiec, ale również wiele innych firm i instytucji. Pomóc może każdy z nas. Przyda się każda, choćby najdrobniejsza pomoc….
Celem zbiórki jest leczenie i rehabilitacja. Jej organizatorem jest Fundacja Siepomaga. Regularne wsparcie daje Hubertowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.
POMÓC MOŻESZ TUTAJ: