Mężczyźnie grozi teraz nawet 5 lat więzienia.
Kontrola miała miejsce w ubiegły czwartek, na jednej ze stacji benzynowych w centrum Wągrowca. Przy dystrybutorze stał zaparkowany peugeot 307, którego kierujący tankował paliwo. Mężczyzna widząc podjeżdżający radiowóz zakończył nalewanie paliwa i poszedł za nie zapłacić. Jednak gdyby nie policjanci mogło się to potoczyć zupełnie inaczej.
Sytuacja wyglądała tak, jak odnotowana przed tygodniem na jednej z innych wągrowieckich stacji benzynowych. Tam na początku grudnia doszło do kradzieży paliwa. Jak ustalili policjanci, pod dystrybutor podjechał ten sam pojazd, którego kierujący zatankował niemal 124 litry benzyny VERVA Pb 98, po czym odjechał nie płacąc rachunku na kwotę 878 złotych.
– Zatrzymany przez policjantów tej nocy mężczyzna został doprowadzony do KPP w Wągrowcu. Podczas kontroli okazało się że w ogóle nie powinien poruszać się żadnym pojazdem z uwagi na zasądzony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, co więcej w organizmie mężczyzny było ponad 2,6 promila alkoholu – tłumaczą policjanci i dodają:
– Podejrzany po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, nie stosując się jednocześnie do środka karnego w postaci dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Oraz kradzieży ponad 124 litrów paliwa. Podejrzany nie przyznał się do stawianych zarzutów, odmówił również składania wyjaśnień. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP Wągrowiec
Fot. ilustracyjne „OnW”