Wbrew zapowiedziom władz miasta, w większości wągrowieckich placówek oświatowych kuchnie nie zostały utworzone.
Kuchnie w wągrowieckich placówkach oświatowych zlikwidował jeszcze burmistrz Stanisław Wilczyński. Przygotowywanie posiłków dla dzieci miasto zaczęło wówczas zlecać firmom cateringowym. To rozwiązanie było jednak źle oceniane – rodzice skarżyli się na jakość jedzenia serwowanego dzieciom.
W 2018 roku ówczesny burmistrz Krzysztof Poszwa podjął więc decyzję, że miasto ponownie przejmie przygotowywanie posiłków i zostanie utworzona w obecnej Szkole Podstawowej nr 1 centralna kuchnia, która będzie obsługiwała wszystkie placówki oświatowe w Wągrowcu. Miała ona zacząć funkcjonować w 2019 roku.
Dwa lata temu wybrany został jednak nowy burmistrz – Jarosław Berendt i pomysł zarzucono. Jak tłumaczył radnym wiceburmistrz Piotr Pałczyński na początku 2019 roku, zmieniła się się koncepcja i nowe władze miasta postanowiły utworzyć osobną kuchnię w każdej placówce.
Jak się jednak okazuje, ta nowa koncepcji nie zostanie raczej szybko zrealizowana. Dzisiaj Jarosław Berendt ogłosił bowiem przetarg na „świadczenie usług cateringowych dla publicznych szkół podstawowych i przedszkoli prowadzonych przez Gminę Miejską Wągrowiec w okresie od stycznia 2021 roku do grudnia 2021 roku”.
Przez cały przyszły rok mają być nadal kupowane posiłki z zewnętrznej firmy na potrzeby wągrowieckich szkół podstawowych nr 2, 3 i 4, a także przedszkoli nr 1, 2 i 3. A to oznacza, że w najbliższym czasie w sześciu (spośród dziewięciu) wągrowieckich placówkach osobne kuchnie jednak nie powstaną.
Źródło: Urząd Miejski w Wągrowcu
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay