W ostatnim meczu eliminacji do Mistrzostw Świata polska reprezentacja przegrała u siebie z Węgrami.
Bez „Lewego” ani rusz – taki wniosek można wysnuć po wczorajszym ostatnim meczu eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Katarze. Niestety, nasi piłkarze bez swojego lidera zaprezentowali się bardzo przeciętnie.
Ta porażka może okazać się bardzo kosztowna, bo jeśli niekorzystnie dla nas ułożą się inne mecze, to w barażach możemy zostać nierozstawieni, co utrudni mecze barażowe, decydujące o awansie do Mundialu.
Co gorsza, po przegranej z „Madziarami” nie możemy już mówić o naszym Stadionie Narodowym jako o twierdzy nie zdobycia (od dawna byliśmy tam niepokonani).
Pochodzący z Damasławka Karol Linetty grał od początku, a zmieniony został w drugiej połowie.
A jak występ Karola ocenili dziennikarze?
OCENY
ONET
Karol Linetty – 5 (w skali 1-10)
– To po jego nierozsądnym faulu sędzia podyktował rzut wolny, który zakończył się trafieniem dla Węgrów. Skutecznie odbierał piłkę, kierował ją do wyżej ustawionych pomocników, ale ci często ją tracili. Dobra akcja pod koniec pierwszej połowy, niestety przerwana – został sfaulowany.
TVP SPORT
Karol Linetty – 4 (w skali 1-10)
– Gdy Polacy próbowali wysoko odebrać piłkę, Klich i Moder podchodzili do środkowych pomocników rywali. Linetty zostawał głębiej, musząc ich asekurować. Wychodziło mu to nie najlepiej. W pierwszej połowie to on faulował najczęściej w zespole – po jego przewinieniu Węgrzy wykonali rzut wolny, który dał im gola. Brakowało mu też precyzji. Zszedł z boiska w 65. minucie.
INTERIA
Karol Linetty – 5 (w skali 1-10)
– Z jednej strony był jedynym środkowym pomocnikiem naszej kadry, którego można pochwalić za występ w pierwszej połowie. Biegał jak motorek, odbierał piłkę rywalom, oddawał ją kolegom, którzy mieli odpowiadać za kreację akcji. Z drugiej jednak to właśnie on niepotrzebnie sprokurował rzut wolny, po którym Węgrzy zdobyli bramkę.
MECZYKI.PL
Karol Linetty – 3 (w skali 1-10)
– Strata, faul, dobry odbiór, strata, faul. Tak w skrócie można opisać występ Linettego. Jego nazwisko częściej można było wymieniać w kontekście negatywnych dla nas zdarzeń. Wydaje się, że z trójki naszych pomocników, którzy rozpoczynali mecz, to właśnie Linetty był dziś najsłabszy.
SPORTOWE FAKTY
Karol Linetty – 5 (w skali 1-10)
– Bez Krychowiaka i Zielińskiego nie potrafiliśmy opanować środka pola i to uwaga dotyczącą wszystkich środkowych pomocników grających przed przerwą. Przed paroma tygodniami wydawało się, że w końcu stał się dojrzałym zawodnikiem, że Sousa ma w drugiej linii kłopot bogactwa, ale w poniedziałek znów był na boisku zagubiony jak dziecko we mgle. I podejmował złe decyzje, jak ta z 37. minuty, gdy zupełnie niepotrzebnie faulował rywala. To w tej sytuacji Węgrzy objęli prowadzenie.
Fot. Instagram Karol Linetty