W ostatnim meczu swojej drużyny, czyli FC Torino Linetty zagrał krótko, a mimo to pisały o nim największe włoskie gazety sportowe.
Pochodzący z Damasławka w powiecie wągrowieckim piłkarz sportowo ma gorszy czas. Nie dostał powołania na trwające właśnie zgrupowanie polskiej reprezentacji, nieregularnie gra również w zespole klubowym, czyli występującym we włoskiej Serie A FC Torino.
Swój ostatni mecz jego drużyna grała w minioną sobotę z ekipą z Monzy. Tym razem Linetty znalazł się wyjściowym składzie. Niestety, meczu nie dokończył, bo jeszcze w pierwszej połowie musiał boisko opuścić z powodu razu mięśniowego, który z grania wykluczy go na kilka tygodni.
Nie to jednak przykuło największą uwagę włoskich dziennikarzy, ale zachowanie polskiego pomocnika jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, który na boisku zwrócił uwagę na marznącego małego chłopca. Karol zareagował od razu i dał mu swoją kurtkę.
„Karol, jesteś wielki! Było mi bardzo zimno, a ty mnie ubrałeś” – tak to skomentowała włoska sportowa gazeta „Tuttosport” w swojej relacji z tego spotkania.
– Kiedy mnie okrył, od razu powiedział: „Jest zimno, co?”. Obdarzył mnie uśmiechem i dał swoją bluzę. Muszę mu podziękować, bo był dla mnie bardzo miły — powiedział włoskim dziennikarzom ten chłopiec.
Źródło: Onet
Fot. IG Karol Linetty