Od 1 kwietnia mieszkańcy gminy Wapno zapłacą 28 zł od osoby za odpady segregowane i 60 zł za niesegregowane. Wójt uważa, że to może nie wystarczyć. Sam proponował stawki 33 zł i 90 zł.
Radni zadecydowali inaczej i wbrew woli wójta Macieja Kędzierskiego przegłosowali stawki niższe. Zdaniem wójta, wbrew wyliczeniom i kalkulacjom.
– Odnośnie wczorajszej decyzji Rady Gminy w Wapnie, to rozumiem intencje radnych, ponieważ nikt, również wójt, nie chce podwyżki ceny odbioru odpadów dla mieszkańców gminy. Moje obawy spowodowane są faktem, iż uchwalona stawka nie pokrywa kosztów, wynikających z kalkulacji, odnoszącej się do kosztów zagospodarowania odpadów. Może być to argument dla organów nadzorczych, które mogą uchylić taką uchwałę, ponieważ koszt śmieci musi się bilansować – wyjaśnia wójt i dodaje:
– Efektem finalnym, czego nie życzę mieszkańcom Gminy Wapno, może być jeszcze późniejsze wprowadzenie nowej stawki, co może spowodować w drugiej połowie roku kumulację i znaczne przekroczenie stawki proponowanej przez wójta w dniu wczorajszym. To może mieć wpływ na całe finanse gminy, gdyż każdy skokowy wzrost stawki, a o takim tutaj mówimy, powoduje spadek wpłat od naszych mieszkańców, co jest zrozumiałe ze względu na dochodowość naszego społeczeństwa. Dziura „śmieciowa” może spowodować duże problemu finansowe dla całej gminy. Na tym kończy się moja rola, gdyż – jak stwierdził jeden z członków rady „wójt jest od wykonywania uchwał rady” – komentuje wczorajszą decyzje radnych wójt.